Kiedy w grudniu powoływano skład resortu klimatu i środowiska (MKiŚ), kierowany przez minister Paulinę Hennig – Kloskę z partii Polska 2050, składającego się m.in. Urszuli Zielińskiej, Anity Sowińskiej czy Mikołaja Dorożały wielu miało wątpliwości czy są to osoby właściwe do objęcia tych stanowisk, w resorcie, który będzie decydował o kształcie naszej transformacji energetycznej wartej wedle różnych szacunków od 500 mld zł do nawet 1,3 bln zł. – Widząc skład tego resortu, powiem Panu wprost: boję się eksperymentów, a my nie mamy na to czasu – mówił nam jeden z wieloletnich posłów Platformy Obywatelskiej jeszcze w grudniu. W kolejnych tygodniach, kiedy poznawaliśmy zakres kompetencji rósł optymizm, że tzw. twardą energetyką będą zajmować się wieloletni praktycy, a nieznani dotychczas z pracy w z tzw. twardą energetyką wiceministrowie będą zajmować się innymi sektorami, gdzie tzw. kompetencje miękkie odgrywają istotną rolę.
Czytaj więcej
Rządowa delegacja z minister przemysłu Marzeną Czarnecką oraz ministrem aktywów państwowych Borysem Budką wznawia rozmowy z Komisją Europejską. Dotyczą one zgody i notyfikacji pomocy publicznej dla polskiego górnictwa. – To priorytetowe zadanie dla mojego resortu – zapewnia minister Czarnecka. Problemy górnictwa jednak rosną wraz z rosnącymi zapasami surowca przy kopalniach i elektrowniach. Głos zabrały związki zawodowe.
Informacje, które przez tygodnie przewijały się przez media, że Maciej Bando były, wieloletni prezes Urzędu Regulacji Energetyki może zostać wiceministrem klimatu i środowiska oraz pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej branża odbierała z ulgą i nadzieją. Ostatecznie Maciej Bando został powołany na to stanowisko pod koniec stycznia. Będzie on zajmował się kluczowymi spółkami przesyłowymi prądu (Polskie Sieci Elektroenergetyczne), gazu (Gaz – System), ropy i paliw (PERN) a także Polskimi Elektrowniami Jądrowymi.
Szersze kompetencje nowego Ministerstwa Przemysłu
Zbiegło się to w czasie w przedstawionym projektem nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, która będzie decydować o kształcie, zadaniach i kompetencjach tworzonego resortu przemysłu. Szefową tego resortu jest prof. Marzena Czarnecka, która piastuje jednocześnie funkcje szefowej Katedry Transformacji Energetycznej na Uniwersytecie Śląskim. Pracowała zresztą także w spółkach energetycznych w tym w Tauronie.
Aby przekazać szersze kompetencje nowemu Ministerstwu Przemysłu w ramach ustawy o działach administracji rządowej, utworzony zostanie nowy dział – gospodarka surowcami energetycznymi.