Bartłomiej Sawicki: W energetyce bez eksperymentów

Przesunięcie większej liczby zadań i kompetencji z resortu klimatu i środowiska do tworzonego właśnie resortu przemysłu w Katowicach oraz ostatnie nominacje w rządzie pozwalają na postawienie tezy – wbrew obawom niektórych – polska energetyka nie będzie polem eksperymentów. W ostatnich dniach do rządu wchodzą energetyczne wygi.

Publikacja: 04.02.2024 20:27

W ostatnich dniach do rządu wchodzą energetyczne wygi

W ostatnich dniach do rządu wchodzą energetyczne wygi

Foto: Adobe Stock

Kiedy w grudniu powoływano skład resortu klimatu i środowiska (MKiŚ), kierowany przez minister Paulinę Hennig – Kloskę z partii Polska 2050, składającego się m.in. Urszuli Zielińskiej, Anity Sowińskiej czy Mikołaja Dorożały wielu miało wątpliwości czy są to osoby właściwe do objęcia tych stanowisk, w resorcie, który będzie decydował o kształcie naszej transformacji energetycznej wartej wedle różnych szacunków od 500 mld zł do nawet 1,3 bln zł. – Widząc skład tego resortu, powiem Panu wprost: boję się eksperymentów, a my nie mamy na to czasu – mówił nam jeden z wieloletnich posłów Platformy Obywatelskiej jeszcze w grudniu. W kolejnych tygodniach, kiedy poznawaliśmy zakres kompetencji rósł optymizm, że tzw. twardą energetyką będą zajmować się wieloletni praktycy, a nieznani dotychczas z pracy w z tzw. twardą energetyką wiceministrowie będą zajmować się innymi sektorami, gdzie tzw. kompetencje miękkie odgrywają istotną rolę.

Czytaj więcej

Ministrowie jadą do Brukseli. Na stole miliardy dla polskich kopalń

Informacje, które przez tygodnie przewijały się przez media, że Maciej Bando były, wieloletni prezes Urzędu Regulacji Energetyki może zostać wiceministrem klimatu i środowiska oraz pełnomocnikiem rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej branża odbierała z ulgą i nadzieją. Ostatecznie Maciej Bando został powołany na to stanowisko pod koniec stycznia. Będzie on zajmował się kluczowymi spółkami przesyłowymi prądu (Polskie Sieci Elektroenergetyczne), gazu (Gaz – System), ropy i paliw (PERN) a także Polskimi Elektrowniami Jądrowymi.

Szersze kompetencje nowego Ministerstwa Przemysłu

Zbiegło się to w czasie w przedstawionym projektem nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, która będzie decydować o kształcie, zadaniach i kompetencjach tworzonego resortu przemysłu. Szefową tego resortu jest prof. Marzena Czarnecka, która piastuje jednocześnie funkcje szefowej Katedry Transformacji Energetycznej na Uniwersytecie Śląskim. Pracowała zresztą także w spółkach energetycznych w tym w Tauronie.

Aby przekazać szersze kompetencje nowemu Ministerstwu Przemysłu w ramach ustawy o działach administracji rządowej, utworzony zostanie nowy dział – gospodarka surowcami energetycznymi.

Czytaj więcej

Wiele energochłonnych firm nie otrzyma pomocy

Dotychczasowe sprawy obecnie znajdujące się w dziale „energia”, a dotyczące gospodarki złożami kopalin, kwalifikacji w zakresie górnictwa oraz sprawy dotyczące surowców energetycznych, paliw, rozwoju i wykorzystania energii jądrowej na potrzeby społeczno-gospodarcze, a także współpracy międzynarodowej i unijnej mają trafić do nowego działu gospodarka surowcami energetycznymi pod zarządem prof. Czarneckiej. Zadania związane z rozwojem sektora gazu ziemnego minister ma także prowadzić minister przemysłu.

- Obszar ten (gospodarka surowcami energetycznymi red.) zostanie usunięty z zakresu kompetencji ministra właściwego do spraw energii (obecnie MKiŚ –red.), aby nie doprowadzić do nakładania się zadań w tym obszarze między działami (administracji publicznej – red.) - czytamy uzasadnieniu do projektu ustawy. Oznacza to, że nie będzie się nim zajmować resort klimatu. Nowy dział trafi do nowego ministerstwa przemysłu, którego siedziba będzie w Katowicach.

To także było przedmiotem pytań. Śląsk w kolejnych latach ma ustępować Pomorzu w zakresie produkcji energii elektrycznej. Kopalnie i elektroenergetyka, z których słynną Śląsk ma ustępować Pomorzu, gdzie mająca powstać elektrownia jądrowa oraz morskie farmy wiatrowe mają stanowić podstawę produkcji energii w latach 30.

Podsumowując, twarde kompetencje dotyczące węgla, gazu i atomu trafią do nowego resortu. Składu kierownictwa jeszcze nie znamy.

Czytaj więcej

Paulina Hennig-Kloska: Elektrownia jądrowa musi powstać jak najszybciej

Energetyką zajmą się teraz fachowcy

To nie koniec sygnałów o tym, ze energetyką będą zajmować się praktycy z wieloletnim doświadczeniem. Niespodziewanie na początku lutego byliśmy świadkami dużego transferu z Urzędu Regulacji Energetyki do Ministerstwa Aktywów Państwowych. Monika Gawlik pełniąca dotychczas stanowisko dyrektora Departamentu Rynków Energii i Ciepła w URE i pracującą tam przez ponad 20 lat, objęła stery w Departamencie Spółek Paliwowo–Energetycznych w Ministerstwie Aktywów Państwowych. – Planuję wziąć aktywny udział w transformacji polskiej energetyka – zapowiedziała Monika Gawlik, a wyzwań jest sporo bo przed tym departamentem będzie kluczowe wyzwanie – co dalej z wydzieleniem energetyki węglowej ze spółek elektroenergetycznych. Jej mottem jest jakże energetyczny cytat z Bruce’a Lee: „Jedyną drogą do rozwoju jest ciągłe podnoszenie poprzeczki. Jedyną miarą sukcesu jest wysiłek, jaki włożyliśmy, aby go osiągnąć”.

Kolejny transfer, także z nadzieją odebrany przez branżę energetyczną to objęcie funkcji wiceministra klimatu i środowiska przez Krzysztofa Bolestę. Wieloletniego pracownika Komisji Europejskiej, praktyka z sektora funduszy europejskich i to właśnie taki departament będzie mu podległy. Środki na transformację z UE będzie w kolejnych latach wiele, co tylko potęguje zadanie postawione przed nowym wiceministrem.

Oczywiście, nadal czekamy na powołanie prezesów spółek energetycznych. Tu dopiero co za nami zmiany w radach nadzorczych i pierwsze odwołania z zarządów. Ostatnie zmiany oraz przetasowania wskazują, że energetyką będą zajmować w większości eksperci i praktycy znani branży. Czy wstrzymają siłownie z polityką, która nie zawsze idzie w parze z kompetencjami? Czas pokaże.

Kiedy w grudniu powoływano skład resortu klimatu i środowiska (MKiŚ), kierowany przez minister Paulinę Hennig – Kloskę z partii Polska 2050, składającego się m.in. Urszuli Zielińskiej, Anity Sowińskiej czy Mikołaja Dorożały wielu miało wątpliwości czy są to osoby właściwe do objęcia tych stanowisk, w resorcie, który będzie decydował o kształcie naszej transformacji energetycznej wartej wedle różnych szacunków od 500 mld zł do nawet 1,3 bln zł. – Widząc skład tego resortu, powiem Panu wprost: boję się eksperymentów, a my nie mamy na to czasu – mówił nam jeden z wieloletnich posłów Platformy Obywatelskiej jeszcze w grudniu. W kolejnych tygodniach, kiedy poznawaliśmy zakres kompetencji rósł optymizm, że tzw. twardą energetyką będą zajmować się wieloletni praktycy, a nieznani dotychczas z pracy w z tzw. twardą energetyką wiceministrowie będą zajmować się innymi sektorami, gdzie tzw. kompetencje miękkie odgrywają istotną rolę.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację