Rz: Na rynku pojawi się polska whisky Jack Strong. Whisky powoli staje się naszym nowym trunkiem narodowym. Jak to się stało, że ten alkohol stał się tak popularny na całym świecie?
Paweł Morozowicz:
Jako pierwsi destylowali go już w średniowieczu Irlandczycy, później tę sztukę przejęli Szkoci. Wraz z brytyjskimi kolonizatorami whisky trafiła m.in. do Indii, gdzie zresztą do dziś jest najpopularniejsza i najlepiej się sprzedaje. Trunek szybko został rozpropagowany również w Ameryce, początkowo w stanie Kentucky. Jednak jeszcze w latach 70. XIX w. whisky nie była alkoholem o globalnej rozpoznawalności.
Co się wcześniej piło?
Przez cały XVIII i XIX w. na stołach królował produkowany w południowo-zachodniej Francji koniak, destylowany z wina. Piły go kolonie w Ameryce, Afryce, Azji. Był także bardzo popularny w północnej Europie. Do dziś zresztą Norwegowie cenią go wyżej niż whisky. Jednak w latach 70. XIX w. europejskie winiarstwo prawie doszczętnie wyniszczył przywieziony z Ameryki pasożyt: mszyca filoksera. W ciągu dwóch dekad koniak praktycznie przestał istnieć. Ponieważ jednak rynek nie lubi próżni, a w Szkocji kwitło już gorzelnictwo, tamtejsze gorzelnie przejęły zlecenia Francuzów i whisky zastąpiła koniak. Dość powiedzieć, że większość najbardziej znanych dziś szkockich gorzelni powstała właśnie podczas boomu końca XIX w.