W piątek 10 marca wszyscy ludzie na świecie poznali Silicon Valley Bank. Jest to największy przypadek upadłości amerykańskiego banku od upadku Lehman Brothers w 2008 r. Co było tego powodem?
Po pierwsze, rosnące stopy procentowe spowodowały spadek cen obligacji znajdujących się w portfelach banków, w tym SVB. W efekcie powstała różnica pomiędzy księgową i rynkową wartością obligacji, którą określa się mianem niezrealizowanej straty. Jest ona niegroźna, jeżeli bank nie jest zmuszony do sprzedaży posiadanych obligacji przed ich terminem wykupu.
Po drugie, w wyniku rosnących stóp procentowych start-upy zaczęły mieć problem z pozyskiwaniem nowych funduszy od inwestorów. By pokryć koszty bieżącej działalności, zaczęły masowo wycofywać depozyty z banków, w tym banku SVB. W efekcie bank, by ratować płynność, musiał sprzedać portfel obligacji ze stratą, co doprowadziło do upadku tej instytucji.
Nie każdy zbił kokosy na Credit Suisse
Po wieloletniej agonii Credit Suisse zostanie przejęty za kwotę 3 mld dol. przez UBS. Powodem paniki było jednak umorzenie obligacji AT1, tzw. CoCo’s (contingent convertible bonds) wyemitowanych przez Credit Suisse, a wartych 17 mld dol., z pominięciem zwyczajowej kolejności zaspokojenia wierzycieli. W praktyce oznaczało to, że obligatariusze zostali z niczym. W konsekwencji rynkowa cena obligacji AT1 odnotowała drastyczny spadek.
Czy Deutsche Bank będzie następny
W efekcie panika bankowa dotknęła również Deutsche Bank, który w swoim portfelu posiada obligacje AT1 o wartości ponad 9 mld dol., co stanowi 17,7 proc. wartości posiadanego kapitału podstawowego CET1.