Priorytet: cyfryzacja gospodarki

Enigma kojarzy się z sukcesem polskich matematyków. Teraz synonimem sukcesu ma się stać nowa inicjatywa rządowa – Cyberpark Enigma.

Publikacja: 03.04.2016 21:00

Jerzy Kwieciński, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju: - Musimy wykorzystać potencjał rodzimych firm i naszych informatyków, a nie tylko kupować gotowe rozwiązania z zagranicy. Dotyczy to zwłaszcza cyberbezpieczeństwa. Mamy na takie działania pieniądze.

Foto: Fotorzepa

Kulejąca współpraca nauki z biznesem, brak ciekawych projektów innowacyjnych, niewystarczające wsparcie administracji publicznej dla polskich firm – to tylko jedne z kluczowych problemów, z jakimi musi się zmierzyć rządowy „Plan na rzecz odpowiedzialnego rozwoju". Bariery w pobudzaniu innowacyjności rodzimej gospodarki pomoże pokonać m.in. ścisłe partnerstwu nauki, biznesu i państwa w narodowych programach strategicznych, takich jak Cyberpark Enigma – zgodnie twierdzą uczestnicy zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" debaty pt. „Jak zbudować Cyberpark Enigma".

Teraz informatyka

Cyberpark to jeden z rządowych projektów, który ma wykorzystać informatyczny potencjał naszego kraju. Szczegóły na razie nie są znane. Ministerstwo Rozwoju wiąże z nim jednak spore oczekiwania.

– Polska gospodarka potrzebuje nowych bodźców. Dlatego stawiamy na reindustrializację, rozumianą jednak nie jako odbudowa starych, upadłych zakładów, lecz cyfryzacja przemysłu. Musimy wykorzystać potencjał innowacyjnych polskich firm i rodzimych informatyków – mówi Jerzy Kwieciński, wiceminister rozwoju.

Mirosław Panek, p.o. prezesa BGK, potwierdza: – Mamy zdolnych programistów i prężne firmy informatyczne. Dlatego teraz, wzorem DARPA (amerykańska agencja rządowa zajmująca się rozwojem technologii wojskowej – red.), rząd powinien wspierać innowacyjność poprzez zamówienia nowoczesnych rozwiązań.

– Te, podobnie jak to było w USA, poruszą całą lawinę wynalazków. Liczę, że dzięki takim projektom jak „Cyberpark Enigma" będziemy w stanie zagospodarować rodzimych informatyków, którzy niewątpliwie należą do światowej czołówki. Pieniądze na ten cel z pewnością się znajdą – zaznacza prezes BGK.

Jak zaznacza, dziś finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć nie jest problemem. – Jest nim raczej brak ciekawych projektów. Jeśli takie będą się jednak częściej pojawiać, to jestem przekonany, że nie zabraknie środków na ich realizację – tłumaczy Mirosław Panek.

Biorący udział w debacie przekonywali, że problemem jest również oderwanie środowiska naukowego od realiów rynkowych. – W biznesie brakuje dziś wiary w naukę. Mam wrażenie, że jest ona daleko od rynku, często nie potrafi go zrozumieć i przygotować młodych ludzi do pracy – wyjaśnia Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland (zbieżność nazwisk przypadkowa).

Siła zespołów

– Fakt, że mamy bardzo zdolnych informatyków, geniuszy wygrywających konkursy, ale po pierwsze, to są pojedyncze przypadki, a po drugie, w dzisiejszej informatyce nie jednostki odnoszą sukcesy, lecz zespoły. A największą sztuką jest zbudowanie i poprowadzenie zespołu, nawet kilkusetosobowego, który potrafiłby pracować nad jednym projektem – wskazuje wiceprezes Asseco. – Obecnie młodzi informatycy, często prymusi, gdy opuszczają uczelnię, nie potrafią podołać takim zadaniom. To efekt właśnie tego, że często uczelnie funkcjonują w oderwaniu od rynku – dodaje wiceprezes Asseco.

Jego zdaniem trzeba to zmienić. – Nasza firma podejmuje kilka takich inicjatyw. Doświadczeni eksperci Asseco prowadzą zajęcia dla studentów i przekazują swoją praktyczną wiedzę. To stosunkowo proste zadanie. Bardziej skomplikowane wyzwanie to praca nad wykładowcami. Na jednej z uczelni rozpoczynamy program edukowania jej kadr po to, by wykładowcy byli bliżej rynku, rozumieli, czego taka firma jak nasza może oczekiwać od przyszłych absolwentów, a finalnie aby przekazywali tę wiedzę studentom – kontynuuje Marek Panek.

Ale kształcenie studentów to tylko jeden z elementów. Druga ważna rzecz to opracowanie modelu współpracy z nauką. – Biznes powinien dokładnie zdefiniować, czego od świata nauki oczekuje, aby strony wyznaczyły sobie zbieżne cele, wykorzystując przy tym mądrze umiejętności i kompetencje. Komercjalizację i sprzedaż należy pozostawiać jednak firmom. Oczywiście z możliwością dzielenia się profitami. W Polsce naukowcy włączani są w projekty komercyjne, ale często robią to ukradkiem, po godzinach, poza uczelniami, bo jak zrobią to w ramach uczelni, to potem nic z tego nie mają. Brak takich klarownych reguł współpracy utrudnia kooperację w tym zakresie – dodaje wiceprezes Panek.

Platforma kooperacji

Marcin Bochenek, dyrektor w Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), uważa, że Cyberpark Enigma mógłby stać się platformą scalającą świat nauki, biznesu i administracji. – Traktuję ten projekt jako zaproszenie do współpracy i platformę kooperacji tych środowisk. Dolina Krzemowa, gdzie rodził się świat informatyczny, była właśnie taką platformą wymiany myśli. Mam nadzieję, że teraz w Polsce będzie podobnie – mówi dyrektor Bochenek.

Według zamierzeń rządu Cyberpark Enigma ma być jednym z elementów pobudzenia gospodarki, innowacji, tworzenia polskich produktów i budowy silnych polskich firm. Wiceprezes Asseco uważa, że dotąd słabo to robiliśmy. – Nie zbudowaliśmy globalnych brandów, co udawało się mniejszym krajom, jak Dania, Finlandia, Holandia czy Szwecja – podkreśla.

W Cyberparku rodzące się innowacyjne projekty będą miały szansę na komercjalizację i wyjście w świat.

– Znalezienie klientów, którzy kupią produkt, w przypadku Cyberparku Enigma będzie właściwie zapewnione. Państwo potrzebuje np. różnych systemów kryptograficznych i jeśli one tam powstaną, to zapewne je kupi – twierdzi prezes BGK.

Ma jednak wątpliwości, czy należy działanie Cyberparku opierać wyłącznie na państwie. Według niego najlepiej byłoby, gdyby w komercjalizację wchodził również sektor prywatny. – Można wyobrazić sobie model, w którym w Cyberparku powstawałyby projekty na zamówienie firm i administracji. Chodzi o wynalazki na zamówienie. Wystarczyłoby określić dziedzinę, w której chcemy zrobić krok do przodu, i zamawiać określony produkt. W takiej sytuacji rynek zbytu na innowacyjne rozwiązania byłby gotowy – przekonuje Mirosław Panek.

Podobnie uważa Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. – Doświadczenia DARPA czy rządowych zamówień w Izraelu pokazują, że odgórne nakierowanie biznesu na konkretne cele administracji pozytywnie wpływa na rozwój firm. Podobnie może być w przypadku Enigmy – zaznacza.

Ministerstwo Rozwoju zamierza stawiać na określone dziedziny. – Odchodzimy od wspierania wszystkich innowacyjnych przedsięwzięć, a zamierzamy skoncentrować się na tzw. inteligentnych specjalizacjach. Cały wysiłek i fundusze europejskie skierujemy w branże o największym potencjale – wyjaśnia wiceminister Jerzy Kwieciński.

Powstające w Cyberparku Enigma rozwiązania informatyczne będą miały na celu m.in. stworzenie systemów cyberbezpieczeństwa. Mogłyby one nie tylko podnieść poziom bezpieczeństwa wewnętrznego naszego kraju, ale również stać się wizytówką Polski za granicą. Leszek Grabarczyk sądzi, że powstające w Cyberparku rozwiązania mogłyby w przyszłości osiągać zasięg globalny, budując na świecie polską markę. – Jeśli zaakceptujemy ryzyko związane z tworzeniem innowacji, to relacja między ilością potencjalnie straconych na te projekty pieniędzy a nagrodą wynikającą z ich skutecznej komercjalizacji z pewnością będzie korzystna – przekonuje zastępca dyrektora NCBiR.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację