Krzysztof Adam Kowalczyk: Porażka spalinowego Rejtana

Sprzeciw polskiego rządu wobec unijnego zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. szybko okazał się nieskuteczny. Ale odegra jeszcze swą rolę w kampanii wyborczej.

Publikacja: 29.06.2022 21:00

Krzysztof Adam Kowalczyk: Porażka spalinowego Rejtana

Foto: Bloomberg

Jest w tym coś zaskakującego, kiedy minister klimatu i środowiska broni rozwiązań zanieczyszczających środowisko naturalne i kładzie się Rejtanem, sprzeciwiając unijnemu zakazowi rejestracji aut spalinowych, który ma obowiązywać od 2035 r. „Na dzisiaj ani rynki, ani społeczeństwa nie są gotowe na tę propozycję, ani na odpowiedzialną deklarację jakiejkolwiek daty” – zatweetowała minister Anna Moskwa we wtorkowe południe z Luksemburga z posiedzenia rady ministrów środowiska krajów UE. Rzecznik rządu Piotr Müller szybko dodał, że Polska buduje właśnie koalicję państw Wspólnoty, które sprzeciwiają się tym przepisom, i jest dogadana w tej sprawie z Czechami.

Coś z budową koalicji poszło jednak nie tak, skoro już w nocy z wtorku na środę Rada UE zgodziła się na zakaz, który wcześniej poparł Parlament Europejski. Jedynie 5 na 27 krajów skłonnych było przesunąć wyrok na spalinowce do 2040 r. Klamka jednak zapadła i teraz pozostało tylko uzgodnić konkretne zapisy prawne.

Rejtan w wykonaniu polskiego rządu szybko okazał się nieskuteczny, ale w pewnym sensie był figurą obowiązkową. W obronie aut na benzynę i diesla zdążyła już przecież wystąpić Solidarna Polska, więc PiS nie chciał, by wyłącznie jego koalicyjny partner dyskontował politycznie niepokój społeczny wokół zakazu rejestrowania „spalinowców”.

Przeciętny wyborca – i to nie tylko Zjednoczonej Prawicy – raczej nie rozumie e-rewolucji w motoryzacji. Boi się, że gdy już jego samochód spalinowy dokona kiedyś żywota, to czeka go przesiadka nie tyle na elektryczny, ile do pociągu czy na rower. Bo nie dość, że e-auta na razie są horrendalnie drogie (prognozy mówią o spadku cen), to infrastruktura ładowania w kraju marna, a i prądu może kiedyś Polakom zabraknąć, biorąc pod uwagę dotychczasowe sukcesy PiS w transformacji energetycznej.

Niejeden polityk zawalczy więc w przyszłych wyborach o miejsce w Sejmie czy Senacie, eksploatując te lęki i odsądzając od czci i wiary „tę wredną Unię” w kwestii motoryzacji. I choć ustalonej właśnie daty 2035 r. nikt w Europie już nie zmieni, to hasło zakazu dla zakazu rejestracji pojazdów spalinowych może stać się ważnym elementem rozkręcającej się właśnie kampanii wyborczej w Polsce. Bo przecież nie chodzi tu o skuteczność, tylko o skuteczną narrację.

Czytaj więcej

Kraje UE nie chcą spalin. Koniec silników spalinowych przesądzony
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Leszek Pacholski: Interesy ludzi nauki nie uwzględniają potrzeb polskiej gospodarki
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne