Pandemia wywołała wiele zakłóceń o skali równie zaskakującej i nieoczekiwanej, jak skala przeciwdziałającej im reakcji rządów i banków centralnych. Celem tych działań były ochrona zdrowia i życia obywateli oraz zahibernowanie zdrowej struktury gospodarczej z perspektywą szybkiego powrotu na stałą ścieżkę wzrostu. W dużej mierze udało się to osiągnąć. Dzięki ekspresowemu uruchomieniu pakietów pomocowych dla firm ochroniono krajowy rynek pracy.
Najlepsze dziesięć lat
Rok 2020, o czym w świetle bieżących wydarzeń łatwo zapomnieć, kończy dekadę, a to skłania do długookresowych refleksji i podsumowań. Przyglądając się szerokiemu wachlarzowi wskaźników, widać, że mimo pandemii mijająca dekada była prawdopodobnie najlepszym okresem w gospodarczej historii Polski. Dowodów na tę tezę dostarczają dane makroekonomiczne.
W latach 2011–2020 kontynuowany był proces doganiania państw zachodnich zapoczątkowany przez transformację ustrojową i wzmocniony dzięki wejściu do UE. W efekcie polski PKB per capita osiągnął ok. 70 proc. przeciętnej dla głównych gospodarek Europy. To wynik nienotowany wcześniej.
Wzrost gospodarczy był w tym okresie względnie równomierny, towarzyszyło mu zwiększenie udziału płac w PKB do niemal 40 proc. w 2019 r. Wyraźnie obniżyła się stopa bezrobocia, obecnie druga z najniższych w UE. Za sprawą poprawy na rynku pracy i zwiększonych transferów społecznych znacznie zmniejszył się zakres ubóstwa. Zanotowaliśmy jeden z najgłębszych w UE spadków odsetka osób zagrożonych ubóstwem do poziomu poniżej średniej unijnej.
Szybki wzrost PKB połączony był z poprawą równowagi makroekonomicznej, wbrew częstej na świecie sytuacji, gdy boom gospodarczy wiążę się z narastaniem nierównowag. Pozycja zewnętrzna gospodarki uległa dużej poprawie. Po październiku 2020 r. nadwyżka na rachunku obrotów bieżących sięgnęła 3,5 proc. PKB, podczas gdy na początku dekady był deficyt ponad 5 proc. PKB. Wynika to z wyraźnej poprawy salda obrotów towarowych (nadwyżka ponad 2 proc. PKB) i spektakularnego wzrostu nadwyżki w handlu usługami (ponad 4 proc. PKB), za czym stoi ekspansja polskich firm transportowych i nowoczesne centra usług.