Paweł Jabłoński: Złoty tonie przez politykę

Chaos na światowych rynkach wymusza na Polsce zwiększenie dyscypliny w gospodarce.

Publikacja: 06.12.2016 20:33

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Konwulsje na rynkach w ostatnich tygodniach dotknęły wszystkich istotnych walut, ale skala osłabienia złotego jest szczególnie duża. Polscy eksporterzy z tego się cieszą, ale jest to też uderzenie w finanse publiczne, kredytobiorców frankowych i ceny importowanych towarów i surowców.

Duże, paroprocentowe wahania kursów złotego świadczą o słabej pozycji naszego kraju w oczach inwestorów. Polsce potrzebna jest poprawa tego wizerunku. Tylko w ten sposób można ustabilizować naszą walutę i przyciągnąć kapitały oraz inwestycje. Bez tego niemożliwe będzie przyspieszenie rozwoju i zwiększenie zamożności Polaków.

Ponad ćwierć wieku naszego nieustannego wzrostu gospodarczego to ewenement na światową skalę, a zarazem przyczyna szczególnej pozycji Polski w oczach Zachodu. Dziś to się zmienia. Opublikowane wczoraj dane pokazują nasze osłabienie w peletonie 28 państw Unii. Z pozycji 8. pod względem tempa wzrostu gospodarczego w czerwcu spadliśmy na koniec września na miejsce 12.

Zagranicę (ale i naszych przedsiębiorców) niepokoją zwłaszcza te pomysły rządu, które mają na celu zwiększanie opodatkowania najbogatszych, by wesprzeć uboższych. To może jeszcze spowolnić wzrost. Wprawdzie premier Beata Szydło zapowiedziała w Rzeszowie, że nadszedł czas wspierania gospodarki, ale w głowach biznesu mocniej utrwalił się ogłoszony tego samego dnia pomysł ostatecznej likwidacji OFE, czyli zniszczenia warszawskiej giełdy.

Polska jeszcze długo nie będzie światową potęgą gospodarczą, dlatego szczególnie ważny jest nasz wizerunek jako państwa stabilnego, o przewidywalnej i bezpiecznej polityce gospodarczej.

Dzisiaj rząd tego nie zapewnia. W świadomości biznesu na długo pozostaną chaotyczne, nieprzemyślane projekty, których efektem jest demolowanie wizerunku państwa. Warunkiem utrzymania dobrej opinii o Polsce i jej gospodarce jest powstrzymanie się od głoszenia pomysłów na znaczący wzrost podatków czy dopuszczanie do deficytu finansów państwa na granicy dopuszczalnych przez Brukselę limitów. W czasach, gdy na światowych rynkach szaleją burze, Polsce potrzebna jest klarowna i zrozumiała strategia gospodarcza oraz wielka ostrożność w podejmowaniu decyzji.

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem