Reklama
Rozwiń

Aleksandra Ptak: Kiedy zmiany na lepsze?

Czasem zastanawiam się, czy konserwatyzm polskich rolników nie wynika z tego, że mało która zmiana jest na ich korzyść. Siła polskiego rolnictwa, o której pisaliśmy w piątkowej „Rzeczpospolitej", bierze się głównie z koniunktury, łaski unijnych dotacji i oczywiście ciężkiej pracy samych zainteresowanych.

Publikacja: 09.07.2017 20:27

Aleksandra Ptak: Kiedy zmiany na lepsze?

Foto: Fotorzepa

To, co rolnictwu zdecydowanie nie pomaga w rozwoju, to działalność samego resortu rolnictwa, które kolejne problemy branży rozwiązuje albo opieszale, albo jedynie w sferze deklaracji. Pełne spektrum można było obserwować w wypadku zwalczania ASF, gdy rolnicy nie mogli się doczekać interwencyjnego skupu wieprzowiny i produkcji słynnych konserw. Albo w wypadku ptasiej grypy, gdy producenci drobiu czekają na otwarcie rynków. Albo w wypadku zakazu handlu ziemią rolną, który wprawdzie ukrócił spekulacje, ale jednocześnie praktycznie uniemożliwił pozyskanie z hipoteki środków na inwestowanie w gospodarstwo. Ustawę pisaną na kolanie szybko naprawiano nowelizacjami.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Stanowiska coraz większego ryzyka
Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Sushi zamiast mieszkania?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska