Kiedy zaczniemy wymyślać sprzęt, zamiast go skręcać

Produkcja AGD była jedną z pierwszych fal inwestycji zagranicznych, która intensywnie napłynęła do Polski na początku XXI wieku. Firmy wkraczały nad Wisłę witane chlebem i solą, przy 20-procentowym bezrobociu każda fabryka była na wagę złota. I z pewnością wciąż jest cenna, choć przy taśmach coraz częściej stają obcokrajowcy, którzy do nas przyjechali do pracy, co swoją drogą przed 15 laty było nie do wyobrażenia.

Aktualizacja: 15.03.2018 20:01 Publikacja: 15.03.2018 20:00

Kiedy zaczniemy wymyślać sprzęt, zamiast go skręcać

Foto: Bloomberg

Kolejne już pokolenie pracowników przychodzi do fabryki montować lodówki czy zamrażarki – wymyślone gdzie indziej. Stosują patenty, które powstały w jakimś biurze projektowym – za granicą. Dają zatrudnienie, zazwyczaj płacą podatki. A jednak gdy tylko eksport delikatnie spada, to jest od razu alarmujący sygnał. Jeśli eksport spadnie jeszcze bardziej, gdy sprzęt z Polski stanie się zbyt drogi, bo nasze koszty pracy jeszcze wzrosną, gdy jeszcze więcej kobiet odejdzie z pracy, te same firmy przeniosą się za granicę, to żadna niespodzianka ani tajemnica firmowa. Trafią jeszcze dalej na wschód, może na Ukrainę, do Chin już pewnie nie, one także drożeją. Bez intensywnego wyścigu do innowacji takie właśnie sobie wyznaczamy, jako Polska, miejsce w szeregu – ścigamy się o przywilej bycia montownią.

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Marcin Piasecki: Marzenie stanie się potrzebą
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Król jest nagi. Przynajmniej ten zbrojeniowy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dlaczego znika hejt na elektryki
Opinie Ekonomiczne
Agata Rozszczypała: O ile więcej od kobiet zarabiają mężczyźni
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Rodeo po rosyjsku, czyli jak ujeździć Amerykę