Inwigilacja zamiast jawności?

Przedsiębiorcy są poruszeni pojawieniem się w krótkim czasie kolejnych, bezpośrednio ich dotyczących, kontrowersyjnych regulacji – pisze wiceprezes BCC.

Publikacja: 19.04.2018 21:59

Inwigilacja zamiast jawności?

Foto: Adobe Stock

Najnowszym przykładem jest słynny już projekt ustawy o jawności życia publicznego, drugim – ekspresowo uchwalona 1 marca (druk sejmowy 2233) ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.

O ile rolą prawników jest sucha analiza prawna („Ustawa o jawności – kłopot przedsiębiorców" „Rz", 23.02.2018), o tyle rolą przedsiębiorców jest analiza przewidywanego ich funkcjonowania. Okazuje się, że te regulacje to nie jest jakiś tam potencjalny kłopot, ale powód do bicia na alarm. Objawiają one podobny, niepokojący sposób myślenia rządzących o roli i funkcjonowaniu przedsiębiorców w państwie. Obie sugerują, że przedsiębiorcy to grupa potencjalnie przestępcza, którą należy ściśle kontrolować i zastraszyć groźbą kar. Ich zakres rozszerzony zostaje tak bardzo i wbrew tytułom ustaw, że można już mówić o nich jako o ustawach systemowo wprowadzających powszechną inwigilację życia gospodarczego.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 99 zł za rok.
Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem