Reklama
Rozwiń

Wielki sukces i wielkie wyzwanie

Rozwój branży logistycznej to niewątpliwy sukces polskiej przedsiębiorczości. Nasze firmy opanowały kawał transportowego europejskiego tortu.

Publikacja: 08.05.2018 21:00

Wielki sukces i wielkie wyzwanie

Foto: Bloomberg

Okazały się nie tylko bardziej atrakcyjne pod względem kosztów, są po prostu lepsze pod kątem jakości i elastyczności. W branży na przykład powtarza się, że zachodni kierowcy nie chcą dalekich kursów, nie życzą sobie dłuższej rozłąki z domem. Dla polskich przewoźników ta i parę innych barier nie stanowiło większego problemu.

Właśnie: nie stanowiło. Polska branża transportu drogowego staje przed dramatycznym wyzwaniem, w jaki sposób zapewnić atrakcyjne parametry pracy kierowców. To już nie czasy żywiołowego rozwoju biznesu, czasy, kiedy w Polsce liczyła się jakakolwiek praca. Bezrobocie stopniało, pracownicy chcą lepiej zarabiać i pracować w lepszych warunkach, na to nakładają się również wymagania europejskie. Niestety, branża zderzyła się z głosowaniem nogami, według szacunków sprzed paru lat brakowało 100 tysięcy kierowców i nie za bardzo był pomysł na to, skąd ich wziąć. Oczywiście, jakimś rozwiązaniem jest ściąganie pracowników z zagranicy. Jednak obawiam się, że branża będzie musiała zastanowić się nad kwestią modyfikacji modelu biznesowego. W roku 2018 już nie da się działać tak jak na przykład dziesięć lat temu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie Ekonomiczne
Polacy oszczędzają jak nigdy dotąd. Ale dlaczego trzymają miliardy na kontach?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy