Sierra Gorda najbardziej rentowna

Kopalnie KGHM w Chile mogą przynieść ponad 70 mld zysku. Wierzyłem w nie, zanim to stało się modne – pisze były prezes grupy.

Publikacja: 25.10.2021 21:00

Kopalnia Sierra Gorda

Kopalnia Sierra Gorda

Foto: Kopalnia Sierra Gorda w Chile, fot. mat pras.

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że australijska firma górnicza South 32 złożyła ofertę zakupu 45 proc. akcji kopalni Sierra Gorda w Chile za 2,2 mld dol., skierowaną do koncernu Sumitomo, japońskiego wspólnika KGHM (polska firma ma 55 proc. akcji kopalni). Oferta ta potwierdza słuszność inwestycji KGHM w Chile i wskazuje na konieczność weryfikacji wcześniej utworzonych rezerw. Gdyby odnieść oferowaną cenę do udziałów KGHM, byłyby warte ponad 10 mld zł.

Prezes South 32 Graham Kerr w wypowiedzi dla międzynarodowego medium branżowego „Mining Journal" stwierdził, że zakup Sierra Gorda to „zdecydowanie najlepsza" opcja inwestycyjna dla Australijczyków spośród analizowanych przez ostatnie sześć lat. Decyduje o tym szacowana na 25 lat długość życia kopalni, czystość koncentratu miedziowego, bardzo niski koszt produkcji (0,87 centa za funt miedzi) i bardzo dobre perspektywy wzrostu popytu na miedź w średnim i długim okresie.

NIK nie jest idealny

Przez te same sześć lat musiałem z zespołem tłumaczyć się z tej inwestycji w mediach i nie tylko. W 2016 r. ABW skierowała zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci wyrządzenia spółce szkody o wielkich rozmiarach. W 2019 r. negatywnie o inwestycji wypowiedział się NIK. Absurdalnie brzmiały zarzuty dotyczące strat liczonych po kilku latach w odniesieniu do projektu planowanego na dekady. To tak, jakby oceniać inwestycję w mieszkanie, zestawiając koszt zakupu i dwuletnie przychody z najmu. Jak zauważył jeden z tygodników, inspektorzy NIK, którzy badali inwestycję KGHM w Chile, nawet założenie Tesli lub FB uznaliby za grubą menedżerską pomyłkę.

Warto spojrzeć na najnowsze wyniki Sierra Gorda. To obecnie najbardziej rentowna kopalnia ze wszystkich posiadanych przez KGHM. Tylko w I półroczu 2021 r. EBITDA wypracowana przez ten zakład górniczy wyniosła 1,48 mln zł (dla 55 proc. udziałów KGHM) przy rentowności 69 proc. Rentowność kopalń w Polsce to jedynie 26 proc. Koszt gotówkowy produkcji miedzi w Chile jest ponad dwa razy niższy niż w Polsce. Należy podkreślić, że kontrybucja Sierra Gorda i pozostałych zagranicznych kopalń do wyników Grupy KGHM to blisko 40 proc. na poziomie EBITDA.

Dlaczego zainwestowaliśmy w Chile? Jestem geologiem górniczym i miłośnikiem KGHM, który przepracował w spółce większość zawodowego życia, ale wiem, że jej polskie złoża są coraz gorszej jakości, coraz trudniej dostępne, coraz droższe i coraz groźniejsze dla górników. To, co wywozimy na górę, to w ponad 90 proc. odpady. Pamiętajmy o tym w kontekście znaczenia, jakiego nabiera ochrona środowiska. Przed inwestycją w Chile KGHM był jedynym dużym producentem miedzi na świecie, prowadzącym działalność tylko w jednym obszarze geograficznym. Miedź to przyszłość – produkcja samochodu elektrycznego wymaga średnio 83 kg miedzi, ponad trzy razy więcej niż spalinowego.

Wygraliśmy wyścig

Między innymi dlatego dziesięć lat temu, po wielu analizach, przy współpracy z renomowanymi firmami, takimi jak McKinsey, BNP Paribas oraz Rothschild, oraz sprawdzeniu ponad 300 projektów, zdecydowaliśmy się na zakup kopalni Sierra Gorda w Chile, w jednym z najbardziej bogatych w miedź miejsc na świecie, w którym kopalnie ma siedmiu z dziewięciu największych producentów miedzi. Wygraliśmy dla KGHM i Polski miejsce w międzynarodowym wyścigu o złoża strategicznych surowców.

Dwa lata temu KGHM zakładał, że kopalnia w Sierra Gorda przyniesie w ciągu 25 lat działania ok. 37 mld zł zysków. Na naszym terenie w Chile są jeszcze dwa bliźniacze złoża Pampa Lina i Catabella, które wydłużają możliwość działania kopalni do ok. 50 lat i zwiększają zyski do ponad 70 mld zł, pozwalając KGHM i Polsce na kontynuację obecności na światowym rynku miedzi.

Historia krytyki inwestycji KGHM wskazuje na dwa dramatyczne błędy w ocenie tej decyzji. Po pierwsze, krytykowano nas de facto za samo podjęcie tej złożonej decyzji, podczas gdy największym zagrożeniem w biznesie jest brak decyzji i zaniechanie działań, czego sektor górniczy jest jednym, choć niejedynym z przykładów.

Po drugie, oceniano inwestycję na kilka dekad na podstawie pierwszych lat, co można porównać do podsumowania życia człowieka na etapie przedszkola. Cieszę się, że KGHM i jego interesariusze korzystają z inwestycji w Chile. I pozostawię sobie oraz mojemu zespołowi satysfakcję z faktu, że wierzyliśmy w projekt Sierra Gorda, zanim to stało się modne.

Kilka dni temu dowiedzieliśmy się, że australijska firma górnicza South 32 złożyła ofertę zakupu 45 proc. akcji kopalni Sierra Gorda w Chile za 2,2 mld dol., skierowaną do koncernu Sumitomo, japońskiego wspólnika KGHM (polska firma ma 55 proc. akcji kopalni). Oferta ta potwierdza słuszność inwestycji KGHM w Chile i wskazuje na konieczność weryfikacji wcześniej utworzonych rezerw. Gdyby odnieść oferowaną cenę do udziałów KGHM, byłyby warte ponad 10 mld zł.

Prezes South 32 Graham Kerr w wypowiedzi dla międzynarodowego medium branżowego „Mining Journal" stwierdził, że zakup Sierra Gorda to „zdecydowanie najlepsza" opcja inwestycyjna dla Australijczyków spośród analizowanych przez ostatnie sześć lat. Decyduje o tym szacowana na 25 lat długość życia kopalni, czystość koncentratu miedziowego, bardzo niski koszt produkcji (0,87 centa za funt miedzi) i bardzo dobre perspektywy wzrostu popytu na miedź w średnim i długim okresie.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację