Jak co roku przed Bożym Narodzeniem poprosiliśmy znanych polskich przedsiębiorców o złożenie na łamach „Rz” życzeń rządowi. Czego oczekują w przyszłym roku, co najbardziej przeszkadza im w prowadzeniu działalności?
Głównym życzeniem jest zmniejszenie biurokracji. Przedsiębiorcy od lat nawołują o likwidację lub przynajmniej drastyczne zmniejszenie liczby pozwoleń czy koncesji. Kolejne rządy skwapliwie to obiecują, ale jak dotąd nie widać poprawy. Jest to problem zwłaszcza dla mniejszych firm będących filarem polskiej gospodarki. Może gdyby politycy w końcu podjęli skuteczne, a nie pozorowane działania, gospodarka nawet w tak trudnym roku mogłaby się rozwijać szybciej niż o 1 – 2 proc.
Firmy skarżą się na wysokie podatki. Co prawda w ostatnim roku PIT został obniżony, ale nie wiadomo, czy problemy budżetu nie będzie wymagały jednak ich podwyższenia.
[srodtytul]dr Irena Eris, przedsiębiorca[/srodtytul]
Ten wyjątkowo trudny rok kończymy w coraz lepszych nastrojach. Wzrost gospodarczy ruszył z miejsca, a dobre polskie firmy sprawdziły się w kryzysie. Tym właśnie powinniśmy się szczycić. Okazało się, że Polacy są przedsiębiorczy i pomysłowi, optymistyczni i skuteczni. Promujmy więc Polskę na świecie jako kraj ludzi przedsiębiorczych i innowacyjnych. Filary promocji Polski – stroje ludowe, kiełbasa czy wódka, utrwalają tylko obraz zacofania. Dlatego też w nadchodzącym roku popracujmy trochę nad marką Polski. Postawmy na innowacyjność, dynamiczny rozwój, intelektualny potencjał. Bo taka przecież jest dzisiaj Polska.