Niższych podatków i mniej biurokracji

Przedsiębiorcy składają rządowi życzenia na 2010 r. Większość oczekuje likwidacji barier i obniżenia podatków. W kolejny rok znane polskie firmy wchodzą w znacznie lepszych nastrojach, najgorsze już raczej za nami

Publikacja: 24.12.2009 00:54

dr Irena Eris, przedsiębiorca

dr Irena Eris, przedsiębiorca

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Jak co roku przed Bożym Narodzeniem poprosiliśmy znanych polskich przedsiębiorców o złożenie na łamach „Rz” życzeń rządowi. Czego oczekują w przyszłym roku, co najbardziej przeszkadza im w prowadzeniu działalności?

Głównym życzeniem jest zmniejszenie biurokracji. Przedsiębiorcy od lat nawołują o likwidację lub przynajmniej drastyczne zmniejszenie liczby pozwoleń czy koncesji. Kolejne rządy skwapliwie to obiecują, ale jak dotąd nie widać poprawy. Jest to problem zwłaszcza dla mniejszych firm będących filarem polskiej gospodarki. Może gdyby politycy w końcu podjęli skuteczne, a nie pozorowane działania, gospodarka nawet w tak trudnym roku mogłaby się rozwijać szybciej niż o 1 – 2 proc.

Firmy skarżą się na wysokie podatki. Co prawda w ostatnim roku PIT został obniżony, ale nie wiadomo, czy problemy budżetu nie będzie wymagały jednak ich podwyższenia.

[srodtytul]dr Irena Eris, przedsiębiorca[/srodtytul]

Ten wyjątkowo trudny rok kończymy w coraz lepszych nastrojach. Wzrost gospodarczy ruszył z miejsca, a dobre polskie firmy sprawdziły się w kryzysie. Tym właśnie powinniśmy się szczycić. Okazało się, że Polacy są przedsiębiorczy i pomysłowi, optymistyczni i skuteczni. Promujmy więc Polskę na świecie jako kraj ludzi przedsiębiorczych i innowacyjnych. Filary promocji Polski – stroje ludowe, kiełbasa czy wódka, utrwalają tylko obraz zacofania. Dlatego też w nadchodzącym roku popracujmy trochę nad marką Polski. Postawmy na innowacyjność, dynamiczny rozwój, intelektualny potencjał. Bo taka przecież jest dzisiaj Polska.

Przedsiębiorcom i politykom życzę odwagi i wytrwałości. Niech Nowy Rok przyniesie moc prostych i niskich podatków, więcej wolności, mniej kontroli i kurczenie się obecności państwa w biznesie.

[i]—pm[/i]

[srodtytul]Adam Góral, prezes Asseco Poland[/srodtytul]

Życzyłbym sobie, żeby w 2010 r. wrócił dialog rządzących z przedsiębiorcami. Chciałbym również, żeby rządzący byli nieco odważniejsi i pomagali polskim firmom w ekspansji zagranicznej. Nie muszą się wstydzić, że pomagają przedsiębiorcom, na Zachodzie takie działania są normalną praktyką. To znakomicie ułatwia prowadzenie biznesu i przebijanie się na zagranicznych rynkach. Polskie przedsiębiorstwa wcale nie są gorsze niż ich zachodni konkurenci. Często są nawet lepsze, ale nie mają siły i determinacji, żeby walczyć o zagranicznych klientów i konsumentów.

Życzyłbym sobie także, żeby politycy przestali uprawiać politykę historyczną i myśleli o przyszłości naszej ojczyzny, a nie zajmowali się rozliczaniem przeszłości i tego, co się zdarzyło przed laty. Stoimy przed olbrzymią szansą, żeby następnym pokoleniom żyło się lepiej. Nie zmarnujmy tej okazji.

[i]—dwol[/i]

[srodtytul]Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market[/srodtytul]

Rząd powinien w pierwszej kolejności zadbać o pobudzenie popytu konsumenckiego, który w końcówce roku zaczął słabnąć. Kryzys dociera do nas z opóźnieniem, sytuacja w bankach czy produkcji się poprawia, ale nic się nie robi, żeby podtrzymać popyt. Życzyłbym sobie zmniejszenia i uproszczenia skali podatkowej – tak PIT, jak i CIT. 15-proc. podatek liniowy nie jest realny, ale 17- czy 18-proc. zdecydowanie bardziej. Dlaczego dochody z pracy mają być opodatkowane bardziej niż np. z zysków kapitałowych, taki system nie ma najmniejszego sensu i jest niesprawiedliwy. Podobnie jak sztuczne utrzymywanie np. samozatrudnienia przy jednoczesnej pracy w korporacji, aby uniknąć płacenia większych podatków. Oczywiście budżet ma problemy, ale można by to zrobić zmianami w stawkach VAT – podstawową można podnieść o 1 – 2 pkt proc. przy rezygnacji np. ze stawek obniżonych.

[i]—pm[/i]

[srodtytul]Roman Kluska, przedsiębiorca[/srodtytul]

Każdy z nas ma jedno życzenie: aby gospodarka światowa jak najszybciej wróciła na ścieżkę stabilnego wzrostu. Na polskim podwórku życzyłbym rządowi spełnienia danej nam obietnicy. Chciałbym, aby w 2010 roku rząd zechciał wreszcie zmniejszyć bariery i ograniczenia, jakie administracja postawiła przed gospodarką. Jeśli one znikną, gospodarka będzie mogła w pełni wykorzystać dynamizm menedżerów i potencjał pracowników. Gospodarka i firmy nie mogą mieć gorszych warunków do funkcjonowania i rozwoju. Jeśli ograniczenia znikną, będę spokojny o wzrost PKB, rozwój przedsiębiorczości, a przede wszystkim o stabilność finansów publicznych i odpowiednie wpływy do budżetu. Likwidacja barier to moje największe marzenie. Prywatnie życzę sobie i wszystkim Polakom zdrowia i spokoju w prowadzeniu interesów i rozwoju firmy.

[i]—eg[/i]

[srodtytul]Roman Karkosik, inwestor giełdowy[/srodtytul]

Czego życzyć 20-letniej, pięknej, młodej i nadal dobrze się zapowiadającej polskiej gospodarce? Głównie zdrowia, czyli równie dobrej odporności na kryzysowe infekcje jak w mijającym roku. Polska gospodarka radzi sobie na tym tle bardzo dobrze i jeśli nadal będzie w dobrej kondycji, życzę jej dwucyfrowego wzrostu. Również uszczelnienia systemu KRUS i odchudzenia ZUS, uproszczenia podatków i obniżenia składek. Życzę, by w 2010 r. na swej drodze polska gospodarka nie spotkała walutowych spekulantów i sprzedawców wyrafinowanych opcyjnych produktów. Niech kierują nią odpowiedzialni, rozsądni menedżerowie, a nie dbające o własne interesy polityczne koterie. Życzę też wzrostu gospodarczego barometru, czyli warszawskiej giełdy. Mam nadzieję, że w 2010 roku zostanie sprywatyzowana, ale jednocześnie pozostanie w polskich rękach.

[i]—eg[/i]

[srodtytul]Józef Wojciechowski, twórca JW Construction[/srodtytul]

Mam nadzieję, że branża, którą reprezentuję, najszybciej odczuje skutki wzrostu gospodarczego po mijającym kryzysie. Rok 2010 powinien przenieść odbudowę zaufania pomiędzy klientami, sektorem bankowym a deweloperami. Polacy ciągle zarabiają za mało, aby finansować zakup domu czy mieszkania z własnej gotówki. Muszą liczyć na pomoc banku w postaci kredytu hipotecznego. Rok 2009 należał do programu „Rodzina na swoim”. Patrząc na sukces, jaki odniósł ten rządowy program, wydaje się oczywiste, że podobnych nie powinno zabraknąć w przyszłości. Wsparł on bowiem nie tylko biznes, ale wielu Polaków, dla których okazał się jedyną możliwością zakupu własnego M. Mam też nadzieję, że UOKiK dostrzeże w firmach partnerów, a nie chłopców do bicia. Nie można arbitralnymi i kontrowersyjnymi decyzjami ingerować w rozwój wolnego rynku i konkurencję.

[i]—eg[/i]

[srodtytul]Dariusz Miłek, prezes NG2[/srodtytul]

Podobnie jak wszystkie spółki detaliczne, życzylibyśmy sobie coraz bogatszego społeczeństwa. Oczywiście z coraz wyższymi dochodami i aspiracjami. Chcielibyśmy też coraz mniej słyszeć w mediach słowo „kryzys” odmieniane przez wszystkie przypadki. Z przyjemnością powitalibyśmy także powrót do trendu stabilnie umacniającej się złotówki. I na koniec życzę w roku 2010 wszystkim spółkom detalicznym sprzyjającej handlowi pogody.

[i]—pm[/i]

[srodtytul]Zbigniew Jakubas, inwestor giełdowy[/srodtytul]

Najwięcej życzę wszystkim zdrowia, ale też rozwagi rządzących co do ich działań, także w kwestiach budżetowych. Normalności i życzliwości ludzi, którzy nas otaczają. Inwestorom życzę wszystkiego, jak najlepszego – żeby ich inwestycje i planowane transakcje się udawały, a firmy rozwijały. Sobie natomiast życzę prywatyzacji Ruchu – to biznesowo największe przyszłoroczne wyzwanie, jakie przede mną stoi. I żeby ten rok nie przyniósł moim firmom żadnych złych niespodzianek.

[i]—ele[/i]

[srodtytul]Jerzy Wiśniewski, prezes PBG[/srodtytul]

Firmie, którą kieruję, i wszystkim jej akcjonariuszom życzę, by przyszły rok był średni. Średni, czyli lepszy od właśnie się kończącego, ale gorszy od 2011 roku. Życzyłbym sobie również, by nadchodzący rok był przełomowy pod względem wielkości pozyskiwanych przez grupę PBG zleceń budowlanych. Całej branży życzę zaś, by wreszcie ruszyły zapowiadane inwestycje energetyczne oraz byśmy nauczyli się jeszcze lepiej korzystać ze środków płynących z Unii Europejskiej.

[i] —ako[/i]

Jak co roku przed Bożym Narodzeniem poprosiliśmy znanych polskich przedsiębiorców o złożenie na łamach „Rz” życzeń rządowi. Czego oczekują w przyszłym roku, co najbardziej przeszkadza im w prowadzeniu działalności?

Głównym życzeniem jest zmniejszenie biurokracji. Przedsiębiorcy od lat nawołują o likwidację lub przynajmniej drastyczne zmniejszenie liczby pozwoleń czy koncesji. Kolejne rządy skwapliwie to obiecują, ale jak dotąd nie widać poprawy. Jest to problem zwłaszcza dla mniejszych firm będących filarem polskiej gospodarki. Może gdyby politycy w końcu podjęli skuteczne, a nie pozorowane działania, gospodarka nawet w tak trudnym roku mogłaby się rozwijać szybciej niż o 1 – 2 proc.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację