KRUS dzieli społeczeństwo

- Wśród ubezpieczonych w KRUS są wysokoprodukcyjni farmerzy i mieszkańcy wsi, którzy nie utrzymują się z pracy na roli, bo nie mogą - mówi prof. Marek Góra ze Szkoły Głównej Handlowej, jednym z autorów reformy emerytalnej

Publikacja: 05.01.2010 00:05

Prof. Marek Góra

Prof. Marek Góra

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]"Rz:"[/b] Czy powinno się zreformować ubezpieczenia rolników i Kasę Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych?

[b]prof. Marek Góra:[/b] Zdecydowanie tak. Ale istotą takiej reformy powinno być to, że włączymy rolników do powszechnego systemu emerytalnego, który dzisiaj nazywamy potocznie pracowniczym, a nie poprawianie osobnego rolniczego systemu. Utrzymywanie osobnych systemów blokuje mobilność rolników i nie daje im szans rozwoju. Ogranicza możliwości zamiany pracy w rolnictwie na wykonywanie innych, nierolniczych zajęć. Jest jednym z powodów, o czym często zapominamy, że ok. 14 proc. pracowników na roli wypracowuje tylko ok. 3 proc. PKB. To naprawdę bardzo mało. KRUS jako symbol ubezpieczeń rolniczych i sytuacji rolnictwa fragmentaryzuje społeczeństwo i oddziela rolników od pozostałych pracowników. I dlatego zmiany w ubezpieczeniach rolniczych powinny służyć temu, aby ułatwić rolnikom integrację społeczną Rolnikom być może teraz się wydaje, że obecne rozwiązania są dla nich bardziej korzystne, bo niewiele płacą, ale też nikt nie rozmawiał z nimi i nie pokazał im, jak ten obecny system z niskimi składkami, ale też świadczeniami, jest hermetyczny. Jak ogranicza szanse rozwojowe ich i ich dzieci. Oczywiście nie można tego zrobić natychmiast, ale jeśli zdecydujemy się na zmianę zasad społecznych, to powinniśmy wyznaczyć sobie horyzont czasowy, na przykład dziesięć lat, i w tym czasie zmieniać system rolniczy.

[b]A co powinniśmy robić w ciągu tych dziesięciu lat? Nic, czekać? Tak jak teraz?[/b]

Niezupełnie. Ważne jest, byśmy uzmysłowili sobie kilka kwestii i po kolei je rozwiązywali. Po pierwsze wśród ubezpieczonych w KRUS są wysokoprodukcyjni farmerzy oraz rolnicy – czy, lepiej, mieszkańcy wsi – którzy nie utrzymują się z pracy na roli, bo nie mogą, ponieważ mają małe i przestarzałe gospodarstwa, i dla nich KRUS nie jest kasą ubezpieczeniową, tylko instytucją wypłacającą państwową pomoc społeczną. W pierwszej więc kolejności do systemu powszechnego ubezpieczenia powinny być włączone osoby najbardziej przedsiębiorcze i prowadzące firmy, tak jak inni prowadzący działalność gospodarczą. A dla tych drugich powinny być opracowane inne metody pomocy socjalnej. Nie możemy zapomnieć, że na wsiach wciąż jest sporo ubóstwa, powinniśmy tym ludziom pomóc, ale nie przez dotowanie ubezpieczeń, tylko w innej formie. Po drugie system ubezpieczeń to nie tylko emerytury, ale też inne świadczenia: renty, zasiłki, ubezpieczenia wypadkowe, chorobowe. Można więc spokojnie rozgraniczać ubezpieczenia, wprowadzać oddzielne konta na poszczególne rodzaje ubezpieczeń. Ale co do zmian w ubezpieczeniach rolniczych – tak samo zresztą jak w przypadku innych reform – ważne jest, byśmy ich dokonywali, pamiętając o celu, jakim jest objęcie wszystkich tymi samymi zasadami, a nie poprawiali obecny system tylko po to, by uzyskać oszczędności budżetowe.

[b]Ale te oszczędności są ważne. [/b]

Tak, ale wieś i rolnictwo wymagają innego wsparcia, by stały się bardziej nowoczesne czy konkurencyjne. Między innymi po to potrzebna jest reforma KRUS, by można było wesprzeć rozwój edukacji na wsiach. Na terenach wiejskich najczęściej brakuje dobrych szkół.

[b]Zmiany, o jakich pan mówi, wymagają wprowadzenia metody liczenia dochodu rolników. Czy powinien być to podatek dochodowy?[/b]

I znowu powtórzę to, co dla mnie jest najważniejsze. Nie ma powodu, by dzielić pracowników na pracowników i rolników. Jeśli więc wszyscy płacą podatek dochodowy, to taki sam powinni też płacić rolnicy. Ale jeśli budzi to tyle wątpliwości, to na jakiś czas możemy wprowadzić jedną z wielu metod stosowanych w krajach Unii Europejskiej. W każdym przecież istnieje system dotacji dla rolnictwa i liczenia dochodu w gospodarstwach rolnych.

[b]Kiedy, pana zdaniem, powinniśmy zacząć zmieniać ubezpieczenia rolnicze?[/b]

Jak najszybciej. A to dlatego, że tylko w ten sposób możemy pomóc rolnikom i mieszkańcom wsi normalnie funkcjonować na otwartym rynku pracy. A to dla rolnictwa jest wielka szansa i potrzeba.

[ramka][srodtytul]9 najpilniejszych postulatów [/srodtytul]

Zmiany, które uzdrowią finanse państwa

- zmiana w KRUS, czyli reforma ubezpieczeń społecznych

- sprawna administracja i oszczędności w polskich finansach

- prywatyzacja

- więcej pracujących podatników, czyli przegląd transferów socjalnych

- wszyscy są równi naemeryturze (likwidacja przywilejów emerytalnychi wydłużenie wieku emerytalnego)

- likwidacja szarej strefy

- ułatwienia dla firm, czyli likwidacja zbędnych koncesji

- efektywna służba zdrowia

- zmiany w wydatkach sztywnych budżetu [/ramka]

[b]"Rz:"[/b] Czy powinno się zreformować ubezpieczenia rolników i Kasę Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych?

[b]prof. Marek Góra:[/b] Zdecydowanie tak. Ale istotą takiej reformy powinno być to, że włączymy rolników do powszechnego systemu emerytalnego, który dzisiaj nazywamy potocznie pracowniczym, a nie poprawianie osobnego rolniczego systemu. Utrzymywanie osobnych systemów blokuje mobilność rolników i nie daje im szans rozwoju. Ogranicza możliwości zamiany pracy w rolnictwie na wykonywanie innych, nierolniczych zajęć. Jest jednym z powodów, o czym często zapominamy, że ok. 14 proc. pracowników na roli wypracowuje tylko ok. 3 proc. PKB. To naprawdę bardzo mało. KRUS jako symbol ubezpieczeń rolniczych i sytuacji rolnictwa fragmentaryzuje społeczeństwo i oddziela rolników od pozostałych pracowników. I dlatego zmiany w ubezpieczeniach rolniczych powinny służyć temu, aby ułatwić rolnikom integrację społeczną Rolnikom być może teraz się wydaje, że obecne rozwiązania są dla nich bardziej korzystne, bo niewiele płacą, ale też nikt nie rozmawiał z nimi i nie pokazał im, jak ten obecny system z niskimi składkami, ale też świadczeniami, jest hermetyczny. Jak ogranicza szanse rozwojowe ich i ich dzieci. Oczywiście nie można tego zrobić natychmiast, ale jeśli zdecydujemy się na zmianę zasad społecznych, to powinniśmy wyznaczyć sobie horyzont czasowy, na przykład dziesięć lat, i w tym czasie zmieniać system rolniczy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację