Żegnaj, tani kredycie

Każda instytucja działająca w sektorze finansowym powinna zachowywać się rozsądnie. Dotyczy to także banków, ale też kontrolującej ich działalność Komisji Nadzoru Finansowego

Publikacja: 16.02.2010 22:05

Jakub Kurasz

Jakub Kurasz

Foto: Rzeczpospolita

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2010/02/16/zegnaj-tani-kredycie/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Bo z jednej strony, dając lekką ręką kredyty, bank może się znaleźć w tarapatach. Ale z drugiej, jeśli banki zbyt ograniczą pożyczanie pieniędzy, mogą zahamować rachityczne ożywienie na rynku finansowym.Dlatego tak ważne są prace Komisji Nadzoru Finansowego nad tak zwaną rekomendacją T, czyli nowym, bardziej restrykcyjnym, podejściem do udzielania kredytów przez polskie banki. KNF niebawem przedstawi nowe zasady wyliczania zdolności kredytowej Polaków. Chodzi o to, aby banki, dziś zbyt łatwo rozdające kredyty obywatelom, niebawem nie musiały szukać w kieszeniach tych obywateli (czyli w budżecie) wsparcia. Aby w Polsce nadal – w odróżnieniu od niemal wszystkich innych krajów Europy – rząd nie musiał ratować jakiegoś banku. Banki są zresztą świadome zagrożenia. Niektóre z nich już teraz same ograniczają akcję kredytową, tłumacząc, że przygotowują się do wprowadzenia rekomendacji T.

W tej sytuacji warto zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście nam coś grozi. Czy trzeba utrudniać ludziom życie, wydłużając i komplikując procedury kredytowe?

Na razie dane na to nie wskazują. W polskim systemie bankowym zagrożonych jest tylko 7 proc. kredytów, a to jeszcze nie zagraża bezpieczeństwu i stabilności polskich banków.

Komisja musi się więc wykazać rozsądkiem. Aby ratując banki przed wciąż tylko potencjalnymi kłopotami, przy okazji nie zadusić całego rynku finansowego. Bankowcy bowiem obawiają się, że nowe regulacje mogą spowodować ograniczenie akcji kredytowej, w zależności od banku od 20 do nawet 80 proc.

Jedno jest pewne. Tani kredyt udzielany niemal od ręki przez najbliższych kilka lat będziemy mogli tylko wspominać z nostalgią.

[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2010/02/16/zegnaj-tani-kredycie/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Bo z jednej strony, dając lekką ręką kredyty, bank może się znaleźć w tarapatach. Ale z drugiej, jeśli banki zbyt ograniczą pożyczanie pieniędzy, mogą zahamować rachityczne ożywienie na rynku finansowym.Dlatego tak ważne są prace Komisji Nadzoru Finansowego nad tak zwaną rekomendacją T, czyli nowym, bardziej restrykcyjnym, podejściem do udzielania kredytów przez polskie banki. KNF niebawem przedstawi nowe zasady wyliczania zdolności kredytowej Polaków. Chodzi o to, aby banki, dziś zbyt łatwo rozdające kredyty obywatelom, niebawem nie musiały szukać w kieszeniach tych obywateli (czyli w budżecie) wsparcia. Aby w Polsce nadal – w odróżnieniu od niemal wszystkich innych krajów Europy – rząd nie musiał ratować jakiegoś banku. Banki są zresztą świadome zagrożenia. Niektóre z nich już teraz same ograniczają akcję kredytową, tłumacząc, że przygotowują się do wprowadzenia rekomendacji T.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację