Żadne mury nie zatrzymają importu węgla z Rosji

Przed importowanymi, tańszymi towarami w dzisiejszym świecie nie ucieka się stawiając mury czy zapory - mówi Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka

Publikacja: 05.03.2010 03:38

Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka

Mirosław Taras, prezes Lubelskiego Węgla Bogdanka

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski

[b]„Rz”: Jak to możliwe, że kryzysowy 2009 r. Bogdanka skończyła z lepszym wynikiem niż 2008 r. i znacznie lepiej niż kopalnie na Śląsku?[/b]

[b]Mirosław Taras:[/b] Na początku minionego roku staliśmy w obliczu spowolnienia gospodarczego i groźby recesji. Z tą świadomością przyjmowaliśmy założenia ekonomiczne dla działalności spółki, w tym żelaznej dyscypliny kosztów jako fundamentu dla efektywności przyszłych wyników. Recesja na szczęście nas ominęła, spadek zapotrzebowania na węgiel okazał się mniejszy od spodziewanego, a w oparciu o rynek, aktywnie – nie bojąc się kilkuprocentowej obniżki cen, kreowaliśmy politykę cenową. I to wszystko przyniosło lepsze od spodziewanych efekty dla nas i dla naszych partnerów. Nie znam na tyle szczegółowo sytuacji w śląskich spółkach węglowych, by odnosić się do ich wyników.

[b]Kiedy można się spodziewać dalszych decyzji o prywatyzacji kopalni? Ja wiem, powie pan, że to w gestii właściciela, skarbu państwa, który wciąż posiada pakiet większościowy kopalni - ale na jakim etapie teraz jesteście?[/b]

Faktyczna prywatyzacja Bogdanki rozpoczęła się z chwilą zbycia przez Skarb Państwa akcji spółki na zasadach ogólnych 8 grudnia 2009 r. To uruchomiło m.in. proces nieodpłatnego nabycia akcji przez uprawnionych byłych i obecnych pracowników spółki z puli tzw. akcji pracowniczych. W marcu podpisywane będą umowy z pracownikami na objęcie tych akcji. W efekcie Skarb Państwa obniży swoje zaangażowanie w akcjonariat spółki z 60 proc. do 51 proc. Co z nim dalej zrobi i kiedy – będzie suwerenną decyzją właściciela. Deklaracje MSP, znane nam z mediów są takie że w 2010 r. nastąpi zbycie dużego pakietu naszych akcji. To będzie jeszcze konsultowane z załogą.

[b]Giełdowy koncern wydobywczy New World Resources nie ukrywa, że jest zainteresowany projektami prywatyzacyjnymi polskich kopalń. Nie mówi jednak których. Ale czy myśli pan, że spółka kontrolowana przez Zdenka Bakalę mogłaby kupić część akcji Bogdanki?[/b]

Powtarzałem już i powtarzam: Bogdance potrzebni są inwestorzy, których długofalowe cele są zbieżne z celami spółki - to znaczy jej strategiczny rozwój, wzrost udziałów w rynku oraz systematyczny i długofalowy właśnie wzrost wartości spółki. Takie założenia, budując portfel, stawiają sobie instytucje finansowe, nic dziwnego więc, że na nich nam najbardziej zależy.

[b]Śląskie spółki węglowe przygotowują pismo do Komisji Europesjkiej - chcą ceł na rosyjski węgiel, bo uważają, że Rosja stosuje ceny dumpingowe m.in. zaniżając ceny transportu surowca, sprzedając do kopalń tańszą energię. Czy Bogdanka podpisze się pod takim wnioskiem? I jaka jest pana zdaniem szansa na pozytywne rozpatrzenie przez KE takiego pisma? I czy rzeczywiście zmniejszy to import węgla z Rosj[/b]i?

Przed importowanymi, tańszymi towarami w dzisiejszym świecie nie ucieka się stawiając mury czy zapory. To było możliwe w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Później te mury czy zapory już tylko kruszały. Dziś takie towary czy produkty albo się kupuje, albo się z nimi rynkowo konkuruje. I nie widzę możliwości, aby miało ulec to zmianie. Na pytanie, czy odbiorcy, w tym z Unii Europejskiej, będą woleli tańszy węgiel np. z Rosji czy droższy z Polski znam tylko jedna odpowiedź. Oczywiście odpowiednie instytucje rynku powinny kontrolować czy gra na nim, między poszczególnymi podmiotami jest uczciwa, tzn. bez dumpingu.

[i]— rozmawiała Karolina Baca[/i]

[b]„Rz”: Jak to możliwe, że kryzysowy 2009 r. Bogdanka skończyła z lepszym wynikiem niż 2008 r. i znacznie lepiej niż kopalnie na Śląsku?[/b]

[b]Mirosław Taras:[/b] Na początku minionego roku staliśmy w obliczu spowolnienia gospodarczego i groźby recesji. Z tą świadomością przyjmowaliśmy założenia ekonomiczne dla działalności spółki, w tym żelaznej dyscypliny kosztów jako fundamentu dla efektywności przyszłych wyników. Recesja na szczęście nas ominęła, spadek zapotrzebowania na węgiel okazał się mniejszy od spodziewanego, a w oparciu o rynek, aktywnie – nie bojąc się kilkuprocentowej obniżki cen, kreowaliśmy politykę cenową. I to wszystko przyniosło lepsze od spodziewanych efekty dla nas i dla naszych partnerów. Nie znam na tyle szczegółowo sytuacji w śląskich spółkach węglowych, by odnosić się do ich wyników.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację