Nie chcę wymieniać nazw firm. Ale wystarczy przejrzeć sprawozdania finansowe koncernów, by stwierdzić, jak są zadłużone. Dwa z nich dokonały znaczących transakcji w Holandii w ubiegłym roku, a teraz sprzedają aktywa w innych częściach Europy, by minimalizować poziom zadłużenia. Instytucje finansowe skłonne kredytować różne projekty, po prostu oceniają bilans, a wyznacznikiem jest zadłużenie netto do poziomu EBIDTA. I gdy ten wskaźnik wynosi mniej niż 3, jest akceptowalny dla banków. W tych firmach wynosi ponad 4. To też jest powód wstrzymania niektórych decyzji o inwestycjach w Polsce.
[b]Zatem PGE jest w lepszej kondycji finansowej niż koncerny energetyczne z pierwszej piątki w Europie i dlatego inwestuje w bloki węglowe, nie zastanawiając się nad kosztami pozwoleń na emisję CO2?[/b]
Odnawialne źródła nie pokryją potrzeb kraju, więc mamy wybór między energetyką gazową, węglową oraz atomową – ale pierwsza elektrownia powstanie w 2020 r. Bloki gazowe buduje się szybko, a poziom emisji nie jest już tak znacząco niski w porównaniu do nowoczesnych bloków węglowych, jak do starych. A zatem czynnik, jakim są pozwolenia na emisję, odgrywa mniejszą rolę, a większą - rodzaj paliwa. Elektrownie węglowe są dla PGE korzystniejsze, bo paliwo mamy własne. Musimy budować, bo mamy harmonogram zamykania starych bloków, np. trzy w Turowie będziemy wyłączać w ciągu najbliższych trzech lat. Ale po 2020r. faktycznie trudno przewidzieć cenę pozwoleń.
[b]Kiedy i jak duży będzie szczyt wydatków na inwestycje w PGE? Na nowe bloki będziecie musieli w jednym roku wydać 5-6 mld zł.[/b]
Bloki w Opolu i Turowie chcemy oddać do użytku ok. 2015-16 r. Zatem około 2014-2016 r. w ostatnim etapie inwestycji w nich i potem - w czasie oddawania do użytku elektrowni atomowej - będziemy mieć szczyt wydatków. I wtedy założony teraz przez zarząd wskaźnik zadłużenia PGE – nie przekraczający 2,5-krotności EBIDTA – zostanie na krótko przekroczony.