Rz: Polska gospodarka coraz mocniej zwalnia. Czy sytuacja dojrzała do tego, by powstał rządowy plan walki z kryzysem?
Czas wyzwań i niepewności wymaga powstania narodowego planu, który skutecznie i elastycznie będzie oddziaływać na zmieniającą się rzeczywistość. Gospodarka nie tylko w Polsce i w Europie, ale na całym świecie przechodzi dramatyczne zmiany. W 2010 r. pan przewodniczący Barroso ogłaszał, że kryzys w Europie się zakończył. Minęły kolejne lata, a gospodarka nadal przechodzi recesję. Dziś już nawet instytucje finansowe ostrzegają przed nadmiernym optymizmem. Przykład Grecji pokazuje, jak trudno jest wspierać upadającą gospodarkę. Grecja będzie długo spłacać zadłużenie, a odsetki pochłoną 10 proc. PKB. Ci, którzy w odpowiednim czasie zdiagnozują sytuację, mogą zrobić więcej. Podobnie ci, którzy powstrzymują się przed wyjściem na ulicę w obronie miejsc pracy, wygrają więcej. Najbardziej radykalni przegrywają. Syndrom smoleński pokazuje niewydolność naszej polityki. Symbolem, który dzieli, zamiast łączyć, stał się wrak TU-154. To dziś wrak polskiej polityki rozumianej jako możliwość wspólnotowego wypracowywania rozwiązań i potwierdzania społecznego solidaryzmu. Dlatego potrzebujemy pozytywnych działań i dialogu. To my musimy odmienić jakość polityki w gospodarce. Postanowiłem rozpocząć cykl „Debat pod kopułą" w resorcie gospodarki. Pierwsza będzie dotyczyła tego, jak rozumiemy patriotyzm gospodarczy. Czy odpowiedzią na kryzys ma być nacjonalizm, partykularyzm czy patriotyzm? Druga będzie o strefie euro, doświadczeniach krajów, które już wymieniły waluty.
Temat euro do publicznej debaty znów wrzucił premier.
Powinniśmy zadać sobie pytanie, do jakiej strefy euro mamy wchodzić. Od 2008 r. sytuacja w europejskiej polityce wygląda tak, że lepiej i wygodniej pozostać eurosceptykiem. To spełnia oczekiwania wyborców w kraju. Pamiętajmy, że warunkiem wejścia Polski do strefy euro jest zmiana konstytucji. Nie jest to łatwe, a przy debacie publicznej, w jakiej uczestniczymy, oraz rozkładzie sił politycznych w tej kadencji raczej niemożliwe. Brak nam poważnej dyskusji. Trzeba szybko reagować, szczególnie kiedy z jednej strony mamy uzgodnienia dotyczące paktu fiskalnego, z drugiej zaś pomysły stworzenia miniparlamentu europejskiego tylko dla członków eurolandu. Do tego, jak wskazują badania, młodzi ludzie w Polsce wolą zostać urzędnikami czy pracować w korporacjach, aniżeli zakładać własne firmy. Mają bardzo negatywne zdanie o przedsiębiorczości, bo widzą, że firmy sobie nie radzą. A przecież nie każdy jest Amber Gold.
Duże protesty szykują się na Śląsku, gdzie istnieje groźba strajku generalnego w lutym. Komitet protestacyjny napisał do pana list. Zrobi pan coś, by zapobiec demonstracjom?