To jeszcze nie koniec fuzji i przejęć

W branży telekomunikacyjnej, medialnej i technologicznej obecny rok może się okazać dużo ciekawszy niż poprzedni – pisze partner w kancelarii CMS Cameron McKenna.

Publikacja: 21.01.2013 02:23

Red

Rok 2012 był dużo lepszy niż 2013. To nic, że 2013 dopiero się rozpoczyna – tę prawdę głoszą już niemal wszyscy zarówno z pozycji wskaźników makro-, jak i mikroekonomicznych. Nouriel Rubini, jeden z czołowych ekonomistów na świecie (znany także pod jakże wymownym tytułem „Doktor Zagłada"), już od połowy  2012 r.  zapowiada kolejne pogłębienie kryzysu w 2013 r. Profesor Rybiński (nieposiadający jeszcze równie malowniczego określenia), odnosząc się do sytuacji w Polsce, prognozuje pogłębiającą się recesję, masowe zwolnienia urzędników oraz zwiększenie podatków. W wypowiedziach pozostałych ekonomistów obraz jest może nie tak pesymistyczny, ale większość przyznaje, że czeka nas trudny rok. Nic więc dziwnego, że niejeden z nas zaczyna z nostalgią spoglądać na rok 2012. Czy nostalgia ta jest uzasadniona, jeśli chodzi o branżę TMT (telekomunikacja, media i technologia)?

Cyfrowy sukces

Zacznijmy zatem od tego, co się udało, czyli od rozpoczęcia procesu switch-off, czyli wprowadzania telewizji cyfrowej. Proces wyłączania nadajników analogowych i przechodzenia na nadawanie cyfrowe rozpoczął się  pod koniec roku od województwa lubuskiego... i wszystko gra. Dosłownie. Nie sprawdziły się apokaliptyczne przepowiednie o braku dekoderów, zasięgu, zainteresowania. Telewizja cyfrowa, z pomocą trzech działających już MUX, zapewni możliwość oglądania 18 programów, z których większość jest już dostępna. Wszystko zagrało także w trakcie Euro.

Okazało się, że polskie firmy (w tym przypadku Orange) są w stanie sprostać wysokim wymaganiom technologicznym stawianym tego typu imprezom, choć UEFA do łatwych zleceniodawców nie należy.  W roku 2012 właściciela zmienił największy polski portal horyzontalny – Onet.pl, a aprobatę regulatora uzyskała inna transakcja dotycząca grupy ITI – transakcja połączenia Canal + oraz telewizji „n". Nie można także zapominać, że w 2012 r. polscy użytkownicy telefonii komórkowej mogli także zapoznać się z korzyściami płynącymi z zastosowania technologii LTE (ang. long term evolution). Do dobrych wiadomości należałoby także zaliczyć uchwalenie zmian do ustawy – Prawo telekomunikacyjne, które choć zawiera kilka mocno kontrowersyjnych rozwiązań, kończy okres niepewności związany z kształtem tej regulacji w tym obszarze i pozwala na uniknięcie nieprzyjemności związanych z mocno już opóźnionym wprowadzeniem regulacji europejskich z 2009 r.

Niespodzianki i wpadki

Nie obyło się także bez niespodzianek. Proces sprzedaży TK Telekom jest jednym z najdłużej trwających procesów przejęć na polskim rynku telekomunikacyjnym i trudno przewidzieć, kiedy i jak się zakończy. Transakcja roku, jaką mogłaby być sprzedaż Multimediów, też spaliła na panewce, co sprawia, że rynek telewizji kablowej dalej oczekuje na konsolidację.

Końcówka roku zaowocowała też ożywieniem na rynku pocztowym, który stanął u progu zniesienia resztek monopolu zastrzeżonego ustawowo dla państwowej Poczty Polskiej. Nowe prawo pocztowe poddane zostało jednak zmasowanej krytyce jako utrzymujące de facto uprzywilejowaną pozycję tej instytucji. Tak czy inaczej z blaszką doczepianą do listów dla zwiększenia ciężaru ponad ustawowe 50 g przyjdzie nam się pożegnać ku uciesze tych, których skrzynki pocztowe ucierpiały od ponadnormatywnych obciążeń i smutku tych, którzy na produkcji mało skomplikowanych metalowych kwadracików zarobili przez ostatnie lata całkiem niezłe pieniądze.

Pomimo głosów krytyki, nowe prawo pocztowe trudno uznać za wpadkę legislacyjną. Miano to, całkiem zasłużenie, należałoby przyznać poparciu przez Polskę pakietu ACTA, co doprowadziło do spektakularnego pokazu siły oddziaływania mediów społecznościowych i w efekcie do wycofania polskiego poparcia dla tej inicjatywy. Lekcja pokory była widowiskowa i zapewne bolesna, ale raczej nietrwała, albowiem pod choinkę zafundowano nam nowy prezent w postaci patentu europejskiego o jednolitym działaniu. Pakiet ten zgodnie skrytykowały organizacje samorządu pracodawców, organizacje samorządu gospodarczego i czołowi specjaliści w  dziedzinie ochrony własności intelektualnej. Renomowana firma konsultingowa wyceniła wielkość strat, jakie poniesie polska gospodarka. Wszystkie te argumenty nie zmieniły stanowiska Ministerstwa Gospodarki, które w dniu przyjęcia pakietu z niczym niewzruszoną pewnością siebie potwierdziło poparcie tego pakietu jako dobrego rozwiązania dla polskich przedsiębiorstw (sic!).

Jeśli chodzi o trendy w konsumpcji mediów wszelakiego rodzaju, to o żadnej recesji nie może być mowy

W minorowe nastroje wpędziły także część inwestorów wyniki III kwartału przedstawione przez operatorów komórkowych. Zaczęło się od Orange, który jeszcze przed oficjalnym terminem publikacji danych zdecydował się na ostrzeżenie inwestorów o zmianie prognoz. Przychody Orange w III kwartale spadły o 5,5 proc., T-Mobile o 4  proc., a Plusa o 3,8 proc. Pozytywnie na tym tle wypadła spółka P4 – operator marki Play, która wprowadzając w połowie roku nielimitowaną ofertę rozmów do wszystkich sieci za stałą cenę 79,90 zł, zasłużyła się dobrze w pamięci konsumentów, ale spowodowała sporo zamieszania w szeregach konkurencji i doprowadziła do kolejnej przeceny rynku usług głosowych. W porównaniu z wynikami operatorów komórkowych spadek przychodów największego operatora sieci stacjonarnych nie wzbudził większego zaskoczenia, bo trend ten utrzymuje się od dobrych kilku lat i w dużej mierze powodowany jest odchodzeniem abonentów do sieci stacjonarnych. Zupełnie inaczej zareagował jednak rynek na obniżenie prognoz wyników przez Netię, która po ubiegłorocznym sukcesie i przejęciu dwóch innych operatorów dość konsekwentnie realizowała proces restrukturyzacji całej grupy. Okazało się jednak, że kurczące się marże będące wynikiem walki cenowej obecnej także w tym segmencie, zmusiły największego operatora alternatywnego do ponownego zwrócenia się ku własnej sieci i rewizji planów sprzedaży w odniesieniu do usług świadczonych za pomocą sieci TP SA.

Będzie ciekawie

Jaki zatem będzie ów rok 2013? Wydaje się, że przynajmniej w odniesieniu do rynku TMT może to być rok dużo ciekawszy niż 2012. Żadna część gospodarki nie jest impregnowana od pogłębiającego się spowolnienia gospodarczego i objawów recesji. Mówimy jednak o tym obszarze gospodarki, który z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie stanowił jeden z motorów napędowych ponownego wzrostu, niezależnie czy nastąpi to już w drugiej połowie 2013 czy też nieco później.

Narzędzia teleinformatyczne są i pozostaną kluczowe dla przeprowadzenia restrukturyzacji kosztów, a jeśli chodzi o trendy w konsumpcji mediów wszelakiego rodzaju, to tutaj o żadnej recesji nie może być mowy. Na rynku telefonii komórkowej, szczególnie w obliczu kolejnych zmian w wysokości stawek MTR, trudno będzie zapewne uniknąć kolejnego spadku przychodów, ale zarówno marże, jak i wolne przychody gotówkowe w tej branży są w dalszym ciągu na tyle atrakcyjne, że firmy z tego sektora dalej będą bacznie obserwowane przez inwestorów. Potencjał konsolidacyjny rynku też jest daleki od wyczerpania i to zarówno w odniesieniu do operatorów sieci kablowych, stałych i mobilnych, jak i rynku internetowego (pod koniec roku prezes TP przyznał, iż grupa może rozważać sprzedaż Wirtualnej Polski – drugiego co do wielkości portalu horyzontalnego).

Ciekawie zapowiada się konkurencja w sektorze usług pocztowych, choć ku zaskoczeniu wielu obserwatorów pierwszym efektem deregulacji była...podwyżka cen ogłoszonych przez Pocztę Polską w końcówce grudnia. Z pewnością też nie zabraknie gorących dyskusji związanych ze środowiskiem regulacyjnym. Wprowadzenie nowych stawek MTR, wdrożenie zapisów prawa telekomunikacyjnego w zakresie kontroli jakości świadczonych usług czy też nowych możliwości przyznanych prezes UKE w zakresie określania warunków dostępu do sieci telekomunikacyjnych różnych operatorów są i pozostaną tematami budzącymi kontrowersje.

Dużo emocji wzbudzi zapewne rozstrzygnięcie toczącego się już przetargu na częstotliwości 1800 MHz oraz ostateczne warunki i przebieg zapowiadanego od dawna przetargu na częstotliwości 800 MHz oraz 1600 MHz. Przy okazji ratyfikacji w Sejmie powróci także temat europejskiego patentu o jednolitym działaniu, choć ostatnie wypowiedzi nowego ministra gospodarki wydają się wskazywać na możliwość zmiany stanowiska rządu w tej kwestii. Jeśli dodać do tego spodziewany wzrost rynku operatorów telewizji IPTV, rynku płatnego dostępu do treści w Internecie, zapowiedzi niektórych z operatorów odnośnie do zwiększenia aktywności w obszarze usług dodanych (m.in. usług finansowych) oraz zmagania związane z koniecznością terminowego wydatkowania środków europejskich na budowę sieci szerokopasmowych, to rok 2013 z pewnością zapowiada się interesująco. Być może wzrost gospodarczy w 2013 roku będzie niższy od zapowiadanego. Niewykluczone też, że czarne scenariusze prezentowane przez niektórych ekonomistów zrealizują się w stopniu dużo większym, niżbyśmy chcieli. Patrząc jednak na sektor TMT, warto przypomnieć sobie słowa Warrena Buffetta: „Boję się, gdy inni myślą o zysku, i myślę o zysku, gdy inni się boją".

Autor jest członkiem rady nadzorczej KGHM, był członkiem zarządu TP SA

Rok 2012 był dużo lepszy niż 2013. To nic, że 2013 dopiero się rozpoczyna – tę prawdę głoszą już niemal wszyscy zarówno z pozycji wskaźników makro-, jak i mikroekonomicznych. Nouriel Rubini, jeden z czołowych ekonomistów na świecie (znany także pod jakże wymownym tytułem „Doktor Zagłada"), już od połowy  2012 r.  zapowiada kolejne pogłębienie kryzysu w 2013 r. Profesor Rybiński (nieposiadający jeszcze równie malowniczego określenia), odnosząc się do sytuacji w Polsce, prognozuje pogłębiającą się recesję, masowe zwolnienia urzędników oraz zwiększenie podatków. W wypowiedziach pozostałych ekonomistów obraz jest może nie tak pesymistyczny, ale większość przyznaje, że czeka nas trudny rok. Nic więc dziwnego, że niejeden z nas zaczyna z nostalgią spoglądać na rok 2012. Czy nostalgia ta jest uzasadniona, jeśli chodzi o branżę TMT (telekomunikacja, media i technologia)?

Pozostało 90% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację