Dziesięć lat temu głośno było o Zbigniewie Wojciechu Okońskim, gdy odszedł z polityki i został jednym z najbardziej zaufanych menedżerów Ryszarda Krauzego. Teraz znowu jest o nim głośno, bo rozstał się z twórcą i właścicielem Prokomu i objął stanowisko prezesa deweloperskiej spółki Robyg.
58-letni Okoński jest absolwentem ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim i Akademii Rolniczej w Szczecinie. Zapewnia, że jego rozstanie z Krauzem nie ma nic wspólnego z niedawnym zamieszaniem medialnym wokół jednego z najbogatszych Polaków. – Akcjonariusze Robyga złożyli mi propozycję na początku lipca, miesiąc po odejściu przeze mnie ze stanowiska prezesa Polnordu (spółki deweloperskiej kontrolowanej przez Krauzego – red.). Wtedy też odbyłem rozmowę z prezesem Krauzem – wyjaśnia Okoński.
Dodaje, że obowiązywała go klauzula o zakazie konkurencji, mimo że w tym czasie Prokom Investment przetransferował już wszystkie swoje aktywa deweloperskie do Polnordu – spółki, której prezesem Okoński był od 2006 r. do końca maja 2007 (od 2003 r. był członkiem rady nadzorczej Polnordu).
Po odejściu z zarządu Polnordu otrzymał propozycję powrotu do rady nadzorczej tej spółki jako reprezentant Prokomu. – Czyli praktycznie propozycję przejścia na biznesową emeryturę. Oferta Robyga od strony menedżerskiej była o wiele bardziej ambitna. Warta podjęcia. I prezes Krauze, choć bez entuzjazmu, zgodził się na moje odejście – mówi Okoński.
W różnych przedsięwzięciach Ryszarda Krauzego Okoński uczestniczył od połowy lat 90. Najsłynniejsze z nich to ogromny projekt urbanistyczny warszawskiego Miasteczka Wilanów. Kilku deweloperów buduje tam osiedla mieszkaniowe (jest wśród nich i Robyg). Wcześniej Okoński był m.in. członkiem zarządu Elektrimu, przewodniczącym rady nadzorczej BRE oraz Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych. W latach 1991 – 1995 zaangażował się w politykę. Początkowo jako wiceminister współpracy gospodarczej z zagranicą w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. Potem to samo stanowisko piastował w rządach Hanny Suchockiej i Waldemara Pawlaka.