Piwny potentat

Jorgen Buhl Rasmussen. Prowadzi Carlsberga na podbój Europy wschodniej i Azji. Ekspansję ułatwi mu przejęcie browaru Scottish & Newcastle, który kupił do spółki z Heinekenem

Aktualizacja: 26.01.2008 05:27 Publikacja: 26.01.2008 05:26

Piwny potentat

Foto: AFP

Carlsberg, reklamując swoją sztandarową markę od lat, bez skromności głosi, że to prawdopodobnie najlepsze piwo na świecie. Od wczoraj na podobne miano zasłużył prezes tej firmy: Jorgen Buhl Rasmussen to prawdopodobnie najskuteczniejszy szef piwnego koncernu na świecie. W ciągu niespełna czterech miesięcy od objęcia funkcji prezesa duńskiego Carlsberga doprowadził do transakcji, która zmieni nie tylko jego firmę, ale także globalny rynek piwa. Z holenderskim Heinekenem sfinalizował przejęcie brytyjskiego browaru Scottish & Newcastle, a wraz z nim będzie miał pełną kontrolę nad Baltic Beverages Holding. Pozwoli to Carlsbergowi na dalszą ekspansję w Europie Wschodniej, głównie w Rosji, która jest łakomym kąskiem dla piwnych koncernów. – To, co osiągnęliśmy, było warte każdego wysiłku i każdego wydanego pensa – mówi szef Calsberga.

52-letni Duńczyk poznał dobrze rynki Europy Wschodniej. Nadzorował je, będąc od kwietnia 2006 roku członkiem rady nadzorczej Carlsberga. W ciągu tych kilkunastu miesięcy często bywał w Polsce, gdzie duński koncern jest trzecim graczem na rynku piwa. Jest szefem, który nie kieruje firmą zza biurka. Za każdym razem, gdy był w naszym kraju, starał się odwiedzić co najmniej kilkanaście sklepów w różnych miastach, aby zobaczyć, jak marka Carlsberg radzi sobie na rynku.

Rasmussen ukończył studia z zakresu zarządzania i administracji. Posiada także dyplom MBA kopenhaskiej Szkoły Biznesu i Ekonomii. Jednak prowadzenie negocjacji i współpracę z podwładnymi ułatwia mu także otwartość na innych ludzi.

Nigdy nie zaczyna rozmów od spraw biznesowych, pyta o prywatne życie współpracowników. I co dziwi niektórych, potrafi zapamiętać szczegóły rozmowy i wspomnieć o nich podczas następnego spotkania.

Podkreśla, że właściwe podejście do pracowników to klucz do sukcesu firmy. A apetyt na osiągnięcia ma duży. Przejmując pałeczkę od poprzedniego prezesa, ogłosił cztery cele dla Carlsberga. Firma ma zwiększać zyskowność w Europie Zachodniej, kontynuować wzrost sprzedaży w Europie Wschodniej, prowadzić ekspansję w Azji oraz optymalnie gospodarować nieruchomościami.

Povl Krogsgaard-Larsen, prezes rady dyrektorów Carlsberga, uważa, że w rozwijaniu firmy Rasmussenowi pomaga doświadczenie w branży dóbr szybko zbywalnych, z którą jest związany od 26 lat.

W latach 80. związany był z firmami Lagerman, Master Foods i Duracell. Od 1997 roku zarządzał zachodnioeuropejską częścią grupy Gillette. Przez pięć lat, do 2006 roku, był prezesem tego koncernu.

Carlsberg, reklamując swoją sztandarową markę od lat, bez skromności głosi, że to prawdopodobnie najlepsze piwo na świecie. Od wczoraj na podobne miano zasłużył prezes tej firmy: Jorgen Buhl Rasmussen to prawdopodobnie najskuteczniejszy szef piwnego koncernu na świecie. W ciągu niespełna czterech miesięcy od objęcia funkcji prezesa duńskiego Carlsberga doprowadził do transakcji, która zmieni nie tylko jego firmę, ale także globalny rynek piwa. Z holenderskim Heinekenem sfinalizował przejęcie brytyjskiego browaru Scottish & Newcastle, a wraz z nim będzie miał pełną kontrolę nad Baltic Beverages Holding. Pozwoli to Carlsbergowi na dalszą ekspansję w Europie Wschodniej, głównie w Rosji, która jest łakomym kąskiem dla piwnych koncernów. – To, co osiągnęliśmy, było warte każdego wysiłku i każdego wydanego pensa – mówi szef Calsberga.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację