Reklama

Obrońca rolników

Minister rolnictwa z nominacji PSL. Jako poseł był gorącym zwolennikiem wprowadzenia biopaliw, teraz promuje biogazownie. Rzadko słucha przedsiębiorców, broni rolników

Publikacja: 27.05.2009 06:05

Marek Sawicki na forum unijnym walczy o wyrównanie dopłat dla polskich rolników w stosunku do tego,

Marek Sawicki na forum unijnym walczy o wyrównanie dopłat dla polskich rolników w stosunku do tego, co dostają farmerzy ze starych państw UE

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Marek Sawicki próbuje pokazać, że będzie mocno bronił interesów polskich rolników na forum Unii Europejskiej. Może pochwalić się kilkoma sukcesami, ale o ostatecznej wygranej zdecydują najbliższe dwa lata, kiedy powstanie wizja nowej polityki rolnej po 2013 r.

Pochodzi ze wsi Sawice, gdzie wraz z synem i żoną Wiesławą prowadzi trzydziestohektarowe gospodarstwo. Po ukończeniu studiów w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach przez trzy lata pracował jako asystent na tej uczelni. Potem był inspektorem ds. samochodowych w cukrowni w Sokołowie Podlaskim, nauczycielem w Zespole Szkół Rolniczych i wójtem w gminie Repki. W 2006 r. obronił doktorat z uprawy ziemniaka.

Do Sejmu dostał się po raz pierwszy szesnaście lat temu. Zasłynął z gorącego poparcia dla biopaliw. Kiedy w 2003 r. w Sejmie trwały prace nad ustawą o biopaliwach, Sawicki był jej sprawozdawcą. Ustawa powstawała w atmosferze skandalu, w niewiadomych okolicznościach dopisano do niej możliwość produkcji biopaliw z „innych roślin”. – To mogłoby oznaczać, że zostałaby otwarta furtka do produkcji biopaliw np. z palmy olejowej – wskazał wtedy Sawicki.

Pod ustawą najpierw nie chciał się podpisać prezydent, potem zablokował ją marszałek Sejmu, ostatecznie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Ale Marek Sawicki nie ustawał w zabiegach nad wprowadzeniem biopaliw, a za opóźniania w tym winił firmy naftowe.

Doświadczenia z koncernami paliwowymi wydają się rzutować na obecną postawę ministra wobec przedsiębiorców. Producenci żywności, maszyn rolniczych czy pasz niejednokrotnie narzekali, że drzwi ministerstwa są dla nich zamknięte i nie mogą liczyć na osobiste spotkania z ministrem. Marek Sawicki opowiedział się ponadto za zakazem budowy w Polsce wielkopowierzchniowych sklepów.

Reklama
Reklama

Od chwili nominacji na stanowisko ministra rolnictwa 51-letni Marek Sawicki stara się udowodnić, że jest twardym politykiem. Uparty i porywczy często pozwala sobie na złośliwe uwagi. Nie komentuje za to rywalizacji z liderem PSL Waldemarem Pawlakiem.

Na forum unijnym walczy o wyrównanie dopłat dla polskich rolników w stosunku do tego, co dostają farmerzy ze starych państw członkowskich. W ubiegłym roku udało mu się wystarać o dodatkowe wsparcie dla polskiego rolnictwa, a także o pomoc dla producentów wieprzowiny. Złożył także wniosek o interwencję na rynku mleczarskim.

Unijna komisarz ds. rolnictwa Mariann Fischer Boel podchodzi z rezerwą do jego inicjatyw. Za każdym razem, kiedy odwiedza Polskę, głośno podkreśla swoją bliską znajomość z Jarosławem Kalinowskim, byłym ministrem rolnictwa i kolegą Sawickiego z PSL.

Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Banki centralne to nie GOPR ratujący instytucje, które za nic mają ryzyko systemowe
Opinie Ekonomiczne
Prof. Kołodko: Polak potrafi
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama