Czy na tym zakończyłby się jednak rozpad strefy euro? Sceptycyzm wobec unijnej waluty jest przecież również bardzo silny w Niemczech. Napisał pan, że najlepszym rozwiązaniem dla Europy byłby powrót RFN do używania marki...[/b]
To rzeczywiście byłoby najlepsze rozwiązanie. Gdyby ze strefy euro odeszła Grecja czy Hiszpania, system nie funkcjonowałby znacząco lepiej niż obecnie. Niemcy ciągną bowiem w dół inne gospodarki strefy euro. Utrzymują dużą nadwyżkę handlową, ograniczają swój popyt wewnętrzny i robią wszystko, by inne kraje eurolandu również go ograniczały. To uderza w inne państwa strefy, takie jak Grecja czy Hiszpania, które tracą na konkurencyjności. Istnieją obecnie nawet poważne różnice w konkurencyjności między gospodarkami państw z północy strefy euro. Francja, stojąc na czele strefy, prowadziłaby na pewno bardziej zrównoważoną politykę. Przede wszystkim jednak opuszczenie strefy euro byłoby dobre dla samych Niemców. Nowa marka niemiecka szybko i znacząco by się umocniła. By walczyć z deflacją, rząd w Berlinie musiałby zwiększyć wydatki budżetowe i obniżyć podatki. Poczułyby to niemieckie gospodarstwa domowe, które obecnie nie odnoszą bezpośrednich korzyści z dużej nadwyżki handlowej. Niemcy zyskaliby więc bardzo dużo na rozpadzie strefy euro.
[b]Euro to jednak nie tylko projekt ekonomiczny, ale również polityczny. Rozpad strefy euro mógłby więc zaszkodzić integracji europejskiej. Wielu ekspertów wskazuje zatem, że z tego powodu jest on mało prawdopodobny. Politycy zainwestowali przecież zbyt dużo w ten projekt.[/b]
Ekonomiczna logika mówi, że strefa euro powinna się rozpaść. Czym innym jest polityka. Decydenci powinni jednak wziąć pod uwagę, że rozpad eurolandu wzmocniłby w długim terminie europejskie gospodarki. Rezygnacja ze wspólnej waluty dobrze wpłynęłaby więc na kondycję Unii Europejskiej. Integracja europejska jest przecież możliwa bez euro. Przykład Polski wskazuje, że można aktywnie funkcjonować we Wspólnocie, nie będąc w strefie euro. Unijna waluta została po prostu stworzona na zbyt wczesnym etapie integracji, co uderzyło w cały europejski projekt.
[b]Nie uważa pan więc, że Polska oraz inne kraje Europy Środkowo-Wschodniej powinny spieszyć się z przyjęciem euro?[/b]
Nie! To byłoby szaleństwo! Euro ograniczyłoby ich wzrost gospodarczy, tak jak zrobiło to w przypadku Hiszpanii czy Włoch. Lepiej jest mieć własną walutę, której zmiany kursów są poduszką bezpieczeństwa dla gospodarki i lepiej jest mieć stopy procentowe dostosowane do potrzeb swojego kraju, niż mieć kurs waluty i stopy procentowe dostosowane do niemieckich warunków.