[b]„Rz:”[/b] W Krynicy wspomniał Pan, że Gedeon Richter jest teraz zainteresowany głównie ekspansją w Europie Zachodniej. Chcecie odbudować pozycję sprzed pięćdziesięciu lat, kiedy firma miała liczne filie w tym rejonie?
Niedawno wprowadziliśmy istotne zmiany do naszej długoterminowej strategii. Postanowiliśmy, że nie będziemy już tylko firmą generyczną, produkującą tańsze zamienniki innowacyjnych leków, ale sami chcemy rozwijać innowacje, a oprócz tego stawiać na wyspecjalizowane i niszowe produkty. Dotychczasowe portfolio nie wystarczy już, żeby przetrwać w dłuższym okresie czasu na coraz bardziej wymagającym rynku. Pracujemy wspólnie z amerykańskim partnerem nad nową cząsteczką., która jest teraz w III fazie testów klinicznych I w razie sukcesu za 4-5 lat może wejść na rynek. Zaczęliśmy budować na Węgrzech nowy zakład specjalizujący się w biotechnologii i kupiliśmy – w ramach joint venture z inną firmą – fabrykę w Niemczech. Nadal też koncentrujemy się na naszym podstawowym polu działalności, jakim są preparaty ginekologiczne. Mamy już mocną pozycję w Europie Środkowo-Wschodniej, ginekologia jest naszym niszowy rynkiem, na którym jesteśmy konkurencyjni na skalę światową oraz gdzie jesteśmy znaczącym graczem. Na Zachodzie nie jesteśmy jeszcze widoczni, dlatego zdecydowaliśmy, że w najbliższych latach będziemy rozwijać się głównie na tamtejszych rynkach, zwłaszcza niemieckim, brytyjskim, francuskim, włoskim i hiszpańskim. Ale nie bazując wyłącznie na lekach generycznych, tylko wprowadzając nowe cząsteczki i leki biotechnologiczne. Do współpracy znaleźliśmy strategicznych partnerów.
[b]A Stany Zjednoczone i Azja? Gedeon Richter ma tam już swoje przyczółki.[/b]
Na amerykańskim rynku steroidów mamy dobrą pozycję – w rankingach z 2009 r. to nasz drugi rynek po Rosji. Polska jest na czwartym miejscu. Jednak europejskim producentom leków generycznych jest bardzo trudno zaistnieć w Stanach Zjednoczonych. Mamy już w tym względzie doświadczenia. Kilka lat temu próbowaliśmy wejść z naszymi preparatami tego typu na rynek amerykański, ale wycofaliśmy się, głównie z powodu złych doświadczeń z konkurencją hinduskich firm. Niektóre z nich sprzedają swoje leki poniżej kosztów produkcji. Możemy spróbować jeszcze raz podbić Stany Zjednoczone, ale już specjalistycznymi produktami. Mamy jeden taki lek, wprowadzony zresztą na rynek amerykański lata temu. To “pigułka ostatniej szansy”, czyli antykoncepcja “dzień po”, której receptura została opracowana w węgierskich laboratoriach, na bazie cząsteczek wynalezionych przez Gedeon Richter.
[b] Indyjskie firmy są postrzegane przez wielu europejskich producentów jako mocna konkurencja. Firmy farmaceutyczne z Europy próbują jednak dla odmiany zaistnieć w Chinach. Gedeon Richter również?[/b]