Rozwijamy się szybciej niż Warszawa

O wizerunku miasta opowiada Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia

Publikacja: 12.07.2011 01:33

Rozwijamy się szybciej niż Warszawa

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wrocław ma ambicje dogonienia Warszawy?

Rafał Dutkiewicz: Nie ma dobrej odpowiedzi na takie pytanie. Tak naprawdę istotna jest rzecz następująca: w rozwoju gospodarczym – ale nie tylko gospodarczym – świata liczą się jedynie metropolie. To te punkty widoczne z kosmosu, gdy gaśnie światło dnia. Na tle metropolii europejskich polskie miasta wciąż nie świecą wystarczająco jasno. W tym sensie interesuje mnie to, czy Wrocław dogania szybciej Monachium niż Warszawa Paryż.

I jaka jest odpowiedź?

Jesteśmy szybsi. A tak przy okazji warto wspomnieć, że Wrocław jest trzecią marką w Polsce – po Kościele katolickim i Krakowie.

To się udało dzięki...?

Chcemy być miastem nowoczesnym. Postawiliśmy na tzw. 3T Richarda Floridy – technologię, talent, tolerancję. Ja dodaję jeszcze czwarte T – tożsamość. Tożsamość naszego miasta wyraża się w dwóch aspektach – duchowym, tu mamy ducha lwowskiego, i materialnym – tu przejęliśmy materialny dorobek mieszczańskiego, przedwojennego Wrocławia. Więc jesteśmy polskim, wielonarodowym, europejskim miastem.

To wszystko pięknie brzmi, ale w wielu dziedzinach Wrocław w porównaniu z innymi wielkimi miastami, nie tylko stolicą, wypada przeciętnie. Chociażby we wskaźnikach rynku pracy...

Panią interesują punkty, a mnie dynamika. Pani mówi o zdjęciach, a ja o filmie. Obserwując jakiekolwiek zjawiska trzeba patrzeć na tendencje. Wrocław praktycznie w każdej dziedzinie zajmuje w Polsce jedno z pierwszych trzech miejsc. OK, mogę się zgodzić, że przeciętne wynagrodzenie nie jest u nas najwyższe, ale jego dynamika wzrostu jest już najwyższa w kraju. W wynagrodzeniach w sektorze gospodarki opartej na wiedzy jesteśmy absolutnymi liderami. A to są dziedziny, na rozwoju których zależy nam najbardziej.

Postawiliśmy na 3T: – technologię, talent i tolerancję i dodaliśmy czwarte T – tożsamość

Z ruchem turystycznym też nie jest najlepiej, szybko np. goni was Poznań.

Jesteśmy w pierwszej czwórce – razem z Warszawą, Krakowem i Trójmiastem. Każde z tych miast ma swoją specyfikę, długoletnią tradycję. Wrocław walczy o swoje miejsce od niedawna. Szczególnie zależy nam na turystyce kulturalnej. Chcemy tu dokonać postępu skokowego, dzięki wygraniu tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. Doświadczenia innych miast pokazują, że w roku objęcia miana ESK następuje nagły, kilkunastoprocentowy wzrost liczby turystów. I co najistotniejsze, możliwe jest utrzymanie tego podwyższonego poziomu w następnych latach. Tylko trzeba wiedzieć, jak to zrobić, bo nie każdemu miastu się udaje.

Pytam wskaźniki statystyczne, bo doskonały wizerunek Wrocławia sugeruje, że to miasto wybitne na wszystkich polach. A tak nie jest.

Trudno panią przekonać. W wielu dziedzinach, jeśli chodzi o postęp, dynamikę zmian jesteśmy liderem. Trzeba też pamiętać, że startowaliśmy z bardzo niskiego poziomu. Po wojnie miasto było zniszczone w 80 proc. Odbudowa ruszyła dopiero w połowie lat 50. Potem przez wiele lat nic się nie działo, bo do lat 70 nie było do końca wiadomo, czy zostaniemy w Polsce czy nie. Wtedy zaczęły się pierwsze inwestycje, ale wkrótce przyszedł kryzys lat 80. W latach 90. wkroczyliśmy więc jako jedno z najbiedniejszych polskich miast. Dopiero kilkanaście lat temu rozpoczął się intensywny proces inwestycyjny, który nigdy się nie skończy.

Czyli rozwój Wrocławia to nie tylko kreacja wizerunku?

Jakość życia rośnie znacząco. Stoją za tym istotne nakłady. Choćby teraz na obszarze miasta realizowane są inwestycje publiczne o wartości ok. 10 mld zł. Od momentu wejścia do UE we Wrocławiu powstało ponad 100 tys. miejsc pracy i mogę się założyć, że to absolutny rekord wśród wszystkich miast. Produkt Krajowy Brutto Wrocławia rośnie bardzo szybko, w 2001 r. zajmowaliśmy pod względem jego wielkości 15. pozycję w kraju, w 2008 r. (najświeższe dane GUS) – szóstą lokatę. Tempo rozwoju gospodarczego w tym czasie było u nas wyższe niż w Chinach.

—rozmawiała Anna Cieślak-Wróblewska

Wrocław ma ambicje dogonienia Warszawy?

Rafał Dutkiewicz: Nie ma dobrej odpowiedzi na takie pytanie. Tak naprawdę istotna jest rzecz następująca: w rozwoju gospodarczym – ale nie tylko gospodarczym – świata liczą się jedynie metropolie. To te punkty widoczne z kosmosu, gdy gaśnie światło dnia. Na tle metropolii europejskich polskie miasta wciąż nie świecą wystarczająco jasno. W tym sensie interesuje mnie to, czy Wrocław dogania szybciej Monachium niż Warszawa Paryż.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację