Limity zadłużenia powinny być drogowskazem

Od 1962 roku limity zadłużenia (debt ceiling) w Stanach Zjednoczonych Ameryki były zwiększane 72 razy (dziesięć razy od 2001 roku) i tak naprawdę nie wiadomo, po co Kongres nadal je ustala.

Aktualizacja: 20.07.2011 03:32 Publikacja: 20.07.2011 03:30

Red

Witold Jarzyński, prawnik, współpracownik Fundacji FOR

Nie są one już de facto żadnymi limitami, gdyż nie stanowią zapory dla populistycznych polityków. Obecna sytuacja budżetowa USA to już kolejna w trakcie kryzysu finansowego nauka, jaka płynie do Polski zza oceanu.

Prezydent USA Barack Obama przekonuje Amerykanów, że zwiększenie limitów długu jest jedynym możliwym rozwiązaniem w obliczu trudnej sytuacji budżetowej kraju. Przypomnijmy, że ustawowy limit zadłużenia (14,3 biliona dolarów) zostanie przekroczony 2 sierpnia tego roku (sztuczki księgowe mogą nieco oddalić ten termin), co sprawi, że USA będą musiały przestać spłacać część swoich wymagalnych zobowiązań.

Agencja ratingowa Fitch już zapowiedziała, że taka sytuacja zmieni wycenę amerykańskich obligacji z oceny AAA do statusu obligacji śmieciowych.

Prezydent Obama przekonuje, że bez podniesienia limitu zadłużenia świat czeka drugi w ciągu kilku lat globalny kryzys finansowy. Byłby to również drugi kryzys w ciągu ostatnich lat wywołany przez nieodpowiedzialnych polityków. Ten pierwszy, w dużym skrócie, został wywołany przez zaniżanie stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną (Fed), oligopolizację rynku agencji ratingowych (czemu winna jest, powołana notabene po wielkim kryzysie, Komisja Papierów Wartościowych i Giełd), politykę wspierania mieszkalnictwa wśród szeroko pojętych mniejszości (m.in. ustawa Comunity Reinvestment Act, działalność quasi-

-prywatnych instytucji Fannie Mae i Freddie Mac) i przeregulowanie stanowego prawa zagospodarowania przestrzennego (tzw. growth management).

W obecnej sytuacji USA pytanie nie brzmi, czy limity zadłużenia zostaną podniesione, tylko kiedy i za cenę jak wysokich cięć w przyszłorocznym budżecie państwa. Nie tak powinna wyglądać polityka odpowiedzialnego rządu. Limity zadłużenia powinny być dla polityków drogowskazem prawidłowej polityki budżetowej, a nie luźnym zapisem ustawowym, który można arbitralnie zmienić przed wyborami.

Witold Jarzyński, prawnik, współpracownik Fundacji FOR

Nie są one już de facto żadnymi limitami, gdyż nie stanowią zapory dla populistycznych polityków. Obecna sytuacja budżetowa USA to już kolejna w trakcie kryzysu finansowego nauka, jaka płynie do Polski zza oceanu.

Pozostało 86% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację