Reklama

Jan Kościuszko inwestuje w przydrożne bary

Jan Kościuszko stara się łączyć miłość do kuchni z biznesem. Jego nowy cel to lokale dla podróżujących polskimi drogami

Publikacja: 26.08.2011 03:44

Jan Kościuszko chce uruchomić do końca 2012 r. około 40 lokali, głównie Pit Stop Bar

Jan Kościuszko chce uruchomić do końca 2012 r. około 40 lokali, głównie Pit Stop Bar

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska Mał Małgorzata Pstrągowska

Najbardziej znane dzieło krakowskiego restauratora to Chłopskie Jadło. Sieć z tradycyjną polską kuchnią stworzył w połowie lat 90. XX wieku, aby – jak przyznaje – wypowiedzieć wojnę fast foodom, których nie lubi. Pięć lat temu zdecydował jednak sprzedać spółkę notowanej na GPW spółce Sfinks, do której należy sieć restauracji Sphinx. Dostał za nią 27 mln zł, które przeznaczył na stworzenie Polskiego Jadła.

Kościuszko sprzedał Chłopskie Jadło, ponieważ restauracje osiągnęły sukces i nie dawały możliwości szybkiego rozwoju. Polskie Jadło było, jak przyznał w jednym z wywiadów, podniesieniem poprzeczki.

Nowe restauracyjne dziecko Kościuszki nie powtórzyło jednak sukcesu Chłopskiego Jadła. Szukając dla swojej spółki, która trzy lata temu trafiła na GPW, drogi rozwoju, biznesmen zdecydował się na rozwój restauracji przydrożnych. Jego zdaniem to właśnie głównie one powinny skorzystać na Euro 2012. Do końca 2012 r. spółka planuje uruchomienie ok. 40 przydrożnych lokali, głównie pod marką Pit Stop Bar. Obecnie działają dwie takie restauracje, uruchomione w połowie kwietnia tego roku. Z danych szacunkowych Polskiego Jadła wynika, że w samym lipcu osiągnęły one obroty na poziomie 1,1 mln zł w porównaniu z 122 tys. zł w lipcu 2011 r.

Duże doświadczenie w branży gastronomicznej powoduje jednak, że Kościuszko jest ostrożny i przestrzega tych, którzy inwestują w restauracje,wyłącznie w związku z Euro 2012 r. –  Takie  inwestycje nie mają szans zwrócić się tylko dzięki tej imprezie – zaznacza Kościuszko.

Transakcja ze Sfinksem miała swój finał w sądzie. Zdaniem zarządu obecnego właściciela Chłopskiego Jadła Kościuszko naruszył zakaz konkurencji, zbyt wcześnie otwierając nowy biznes. Wiosną sąd pierwszej instancji przyznał jednak rację znanemu restauratorowi.

Reklama
Reklama

Jan Kościuszko inwestuje także w akcje spółek giełdowych. W ubiegłym roku przyznał w rozmowie z „Parkietem", że jego faworytem  jest branża surowcowa.

W wolnych chwilach poluje oraz kibicuje kierowcom rajdowym. W młodości startował w  samochodowych rajdach. W jego ślady z powodzeniem poszedł syn Michał. Restauratora pasjonuje także projektowanie wnętrz.

Prezes i główny udziałowiec Polskiego Jadła (jego udziały przekraczają 40 proc. głosów)  szybko zaczął zarabiać pieniądze. Już jako nastolatek zajmował się naprawą aut. Gdy miał 16 lat, skonstruował samodzielnie gokarta.

Kościuszko znany jest, nie tylko w swoim rodzinnym mieście, także dzięki organizowanym od lat Wigiliom dla ubogich na krakowskim rynku.

 

Najbardziej znane dzieło krakowskiego restauratora to Chłopskie Jadło. Sieć z tradycyjną polską kuchnią stworzył w połowie lat 90. XX wieku, aby – jak przyznaje – wypowiedzieć wojnę fast foodom, których nie lubi. Pięć lat temu zdecydował jednak sprzedać spółkę notowanej na GPW spółce Sfinks, do której należy sieć restauracji Sphinx. Dostał za nią 27 mln zł, które przeznaczył na stworzenie Polskiego Jadła.

Kościuszko sprzedał Chłopskie Jadło, ponieważ restauracje osiągnęły sukces i nie dawały możliwości szybkiego rozwoju. Polskie Jadło było, jak przyznał w jednym z wywiadów, podniesieniem poprzeczki.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Szkodliwe skutki pseudoafery z KPO
Opinie Ekonomiczne
Beata Jurkschat: Czy my jeszcze wierzymy w ESG?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Stańczuk: Dotychczasowy potencjał wzrostu już wykorzystaliśmy
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: KPO jest sukcesem. Nic tego nie zmieni
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Dziękuję Karolowi Nawrockiemu za euro
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama