W czasie każdej kampanii wyborczej przypomina mi się dowcip o słoniu importowanym z ZSRR. Młodzież z Aktiubińska zwiedzała moskiewskie zoo. Przy wybiegu dla słonia stała tablica, na której było napisane, że słoń może codziennie zjeść: 40 kg pomarańcz,
30 kg bananów, 30 kg brzoskwiń oraz 50 kg mięsa. Młodzieży zrobiło się nieswojo, bowiem w Aktiubińsku od rewolucji nie widziano pomarańcz, bananów i brzoskwiń, a mięso pojawiało się tylko w rocznicę rewolucji. Dlatego nauczycielka zapytała przewodnika, czy na pewno słoń może zjeść aż tyle. Przewodnik zasępił się i odpowiedział: – Chyba może, ale kto mu tam da.
Skojarzenie jest proste: większość (wszystkie?) partii obiecuje podarunki podobne skalą do porcji jedzenia, jakie miał otrzymywać słoń. Sprawia to, że kampania staje się niepoważnym wyścigiem nierealistycznych obietnic.
Aby to zmienić, proponuję grę w słonia. Jeżeli jakikolwiek kandydat jednym tchem obieca, że zmniejszy podatki, zwiększy wydatki budżetowe, podniesie płace minimalne, obniży cenę benzyny, podwyższy dopłaty bezpośrednie dla rolników oraz spłaci za nas kredyty zaciągnięte we frankach, powinniśmy głośno wołać: słoń. Podkreślimy w ten sposób, że wszystko to wprawdzie się nam należy, ale nie wierzymy, że ktoś nam to da. W istotny sposób, niekiedy do zera, zredukuje to programy większości partii. Tym samym zostanie otwarta droga do poważnej dyskusji o rzeczywistych problemach.
Ponieważ podstawowym instrumentem znajdującym się we władaniu partii rządzących oraz parlamentarzystów jest polityka fiskalna, zasadnicze pytanie musi dotyczyć jej właśnie. A skoro znany jest deficyt finansów publicznych i dług sektora rządowego oraz wiadomo, co nam grozi, jeżeli przekroczymy ustawowe granice, jest to zarazem pytanie o to, jakie rozwiązanie zastosować. Czy redukować deficyt? A może utrzymywać go na niezmienionym poziomie z całą świadomością ryzyka związanego z pokonaniem progów ostrożnościowych? Można też deficyt powiększać, zmieniając prawo i licząc, że ktoś nam – jako lepszym od Grecji – jeszcze trochę pieniędzy pożyczy.