Salik: Ekologiczna bańka

Rachunek ekonomiczny nie powinien być co do zasady przedkładany nad dobro społeczeństwa. Chyba że w dłuższym okresie może to zaszkodzić jego obywatelom

Publikacja: 17.11.2011 19:18

Salik: Ekologiczna bańka

Foto: ROL

A zmniejszenie emisji CO2, ograniczenie tempa spalania paliw kopalnych czy znalezienie sposobów, by je trwale zastąpić jako źródła energii, to niewątpliwe aspekty, które są celami społecznymi. To przejaw troski nie tylko o planetę, ale także o jakość życia przyszłych pokoleń.

Są jednak takie momenty, gdy teraźniejszość ma prawo być przedkładana ponad przyszłość. Spowolnienie gospodarcze, które lada chwila może stać się paneuropejskim kryzysem, każe szukać oszczędności tam, gdzie cięcia kosztów w najmniejszym stopniu uderzą w obywateli. Najostrzejsze przejawy kryzysów – wysokie bezrobocie, bankructwa, pożerająca oszczędności inflacja – to zjawiska, których występowanie przez dłuższy czas odciska się piętnem nie tylko na bieżącym dobrobycie społeczeństw, ale też na ich przyszłej kondycji.

 

Skala dotowania projektów energetycznych z odnawialnych źródeł może budzić wątpliwości. W końcu kwota 66 mld dol. rocznie, które państwa na całym świecie wydają na dotowanie tego typu projektów, stanowi 60 proc. wartości zastrzyku kapitałowego potrzebnego europejskim bankom, które kupiły greckie obligacje. Jesteśmy w momencie, gdy gospodarkę trzeba ratować, a nie skupiać się na wyrównywaniu szans. To drugie ma sens, gdy system funkcjonuje prawidłowo.

Dla pobudzenia gospodarki potrzebna jest tania energia. A nie energia, która tylko wydaje się tania, bo jest centralnie dotowana. Taki system ekonomiczny przetestowaliśmy już za PRL.

W takich sytuacjach obcięcie dotacji na zieloną energię to mniejsze zło. Zwłaszcza że odbudowanie kulejącej gospodarki daje szansę na powrót do systemu dotacji, gdy tylko warunki finansowe na to pozwolą. I w skali, która będzie ekonomicznie uzasadniona. Inaczej czeka nas kolejna bańka inwestycyjna.

A zmniejszenie emisji CO2, ograniczenie tempa spalania paliw kopalnych czy znalezienie sposobów, by je trwale zastąpić jako źródła energii, to niewątpliwe aspekty, które są celami społecznymi. To przejaw troski nie tylko o planetę, ale także o jakość życia przyszłych pokoleń.

Są jednak takie momenty, gdy teraźniejszość ma prawo być przedkładana ponad przyszłość. Spowolnienie gospodarcze, które lada chwila może stać się paneuropejskim kryzysem, każe szukać oszczędności tam, gdzie cięcia kosztów w najmniejszym stopniu uderzą w obywateli. Najostrzejsze przejawy kryzysów – wysokie bezrobocie, bankructwa, pożerająca oszczędności inflacja – to zjawiska, których występowanie przez dłuższy czas odciska się piętnem nie tylko na bieżącym dobrobycie społeczeństw, ale też na ich przyszłej kondycji.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację