Arthur D. Levinson, z wykształcenia mikrobiolog, we wtorek został przewodniczącym rady dyrektorów Apple'a (amerykańskiego odpowiednika rady nadzorczej). Drugim nabytkiem w radzie jest Robert A. Iger, dyrektor generalny Walt Disney Company.
Stanowisko przewodniczącego rady dyrektorów pozostawało nieobsadzone od 6 października tego roku, czyli od śmierci Steve'a Jobsa, któremu nie było dane długo piastować tej funkcji. Objął ją 24 sierpnia tego roku, kiedy to stan zdrowia zmusił go do rezygnacji z fotela dyrektora generalnego Apple'a. Półtora miesiąca później zmarł.
Wakat po przywódcy
Dopiero teraz Apple zdecydował się mianować zasiadającego w radzie dyrektorów od 2000 roku Levinsona na jej nowego przewodniczącego.
Struktura rady dyrektorów występuje w anglosaskim modelu zarządzania i w odróżnieniu od rady nadzorczej może skupiać również osoby bezpośrednio zaangażowane w zarządzanie przedsiębiorstwem. Tak więc w radzie dyrektorów Apple'a zasiada obecnie zarówno Al Gore, były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, jak i Tim Cook, obecny dyrektor generalny Apple'a.
Levinson ma doktorat z mikrobiologii i od 1980 roku był naukowcem w biotechnologicznej firmie Genentech zajmującej się produkcją leków. W połowie lat 90. awansował na dyrektora generalnego tego koncernu, a dziś jest przewodniczącym jego rady dyrektorów. Jednocześnie zasiada w radzie firmy farmaceutycznej Roche oraz wielu innych spółek i instytutów naukowych, m.in. tak znamienitych jak MIT i Harvard. Tymi licznymi funkcjami można by wypełnić niejedną biografię, to jednak nie przeszkodziło Levinsonowi zająć w 2005 roku stanowiska wiodącego dyrektora w radzie Apple'a, z którego właśnie awansował na jej sam szczyt.