Ale sama myśl przejęcia przez Niemców naszego narodowego przewoźnika budziła sprzeciw opinii publicznej.

Turcy, znacznie bardziej przez Polaków akceptowalni, wycofali się z negocjacji, gdyż jako kraj spoza UE nie mogliby przejąć pakietu kontrolnego. Z podobnej przyczyny może nie dojść do wiążącej oferty ze strony Chińczyków, w których teraz pokładamy nadzieję. Może się okazać, że na LOT, mimo że zapowiada poprawę wyników w tym roku, nie znajdzie się chętny. A braku rozmów z niemiecką linią będziemy jeszcze żałować. Bo, jak pokazuje przykład przejętych przez nią Austrian Airlines, ich marka nie dość, że nie zniknęła, to zyskała szanse rozwoju.

Od lat mówi się też o sprzedaży PKP Intercity i PKP Cargo. Spółki miały zmienić właściciela wlatach2008 - 2009. Wstępne oferty na Cargo były już zebrane, ale proces został wstrzymany. Termin ogłoszenia prywatyzacji Intercity, nawet przybliżony, nie jest jeszcze znany.

Obyśmy nie popełnili tego samego błędu, co w przypadku LOT. Intercity interesuje się niemiecki konkurent Deutche Bahn. Zainteresowane przejęciem pakietu 50 proc. plus jedna akcja przewoźnika towarowego są Koleje Rosyjskie. W obu przypadkach na drodze do transakcji może stanąć niechęć opinii publicznej.

Choć to czasami trudne, musimy pamiętać, że biznes to biznes. Nie możemy się w nim kierować uprzedzeniami, a raczej ekonomicznym interesem Skarbu Państwa. A co za tym idzie - nas wszystkich, którzy płacimy podatki. Bo w razie potrzeby będziemy wspierać państwowe firmy, które jak LOT czy PKP IC  ponoszą straty.