Ale nic to, wkrót­ce na ma­pie znaj­dzie się, lub już się zna­la­zło, bo 10 przyj­mu­je już go­ści, 21 no­wych atrak­cji, i to na eu­ro­pej­ską ska­lę. Nie tyl­ko dla­te­go, że do ich po­wsta­nia przy­czy­ni­ły się unij­ne fun­du­sze.

W cie­niu wiel­kich in­we­sty­cji in­fra­struk­tu­ral­nych i na­ro­do­wych dys­ku­sji, czy uda się uzy­skać prze­jezd­ność tej czy in­nej dro­gi dzie­ją się rze­czy na­praw­dę nie­zwy­kłe. Ka­żdy, kto choć raz od­wie­dził no­wo­cze­sne mu­zea czy zmo­der­ni­zo­wa­ne, mul­ti­me­dial­ne eks­po­zy­cje w za­byt­ko­wych zam­kach czy pa­ła­cach za gra­ni­cą, w zde­rze­niu z sier­mię­żno­ścią więk­szo­ści na­szych tu­ry­stycz­nych atrak­cji czuł się jak ubo­gi krew­ny. I nie cho­dzi­ło to by­naj­mniej o kla­sę za­byt­ku czy re­gio­nu, ale po­dej­ście do eks­po­no­wa­nia je­go wa­lo­rów. Te­raz i to się zmie­nia. Mul­ti­me­dial­ne pre­zen­ta­cje w kra­kow­skich pod­zie­miach pod ryn­kiem, trój­wy­mia­ro­we in­sce­ni­za­cje w ko­pal­nia­nych wy­ro­bi­skach, ale i do­sko­na­le za­pla­no­wa­ne tra­sy tu­ry­stycz­ne w Wie­licz­ce dla pra­gną­cych więk­szej daw­ki emo­cji czy inteligentnie zagospodarowany Bug dla szukających kontaktu z przyrodą... Po­trze­bu­je­my dziś ta­kich ma­gne­sów na­wet bar­dziej niż no­wo­cze­snych sta­dio­nów, bo ta­kie miej­sca sta­ją się wi­zy­tów­ka­mi miast czy na­wet kra­ju i two­rzą je­go no­wy, tu­ry­stycz­ny po­ten­cjał.

Tym bar­dziej, że idąc za cio­sem suk­ce­su Eu­ro mo­że­my spo­dzie­wać się więk­sze­go za­in­te­re­so­wa­nia na­szym kra­jem. Niech ci, dla których pobyt w Polsce przy okazji mistrzostw Europy był pierwszą okazją do pozytywnych zaskoczeń gdy wrócą, znów mają się czym zachwycić.