Rynek po presją nowych taryf

Oferty nielimitowane wprowadzone przez sieć komórkową Play przeceniły rynek. Według Mariusza Gacy,szefa Orange może to nie wyjść wszystkim na dobre

Publikacja: 10.12.2012 17:14

Rynek po presją nowych taryf

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Rok 2012 się kończy, więc może jakieś podsumowanie?

Mariusz Gaca:

To był rok ofert nielimitowanych, które poważnie wpłynęły na wartość rynku.

Macie szacunki, jak z tego powodu spadły przychody wszystkich sieci?

Według naszych wyliczeń to ok. 750 mln zł w ciągu kolejnych trzech lat dla całego rynku. Gdyby klienci indywidualni masowo przerzucili się na taryfy nielimitowane za 80–100 zł, dla operatorów byłaby to dobra zmiana. Jednak inaczej wygląda segment małego biznesu, który wcześniej płacił i po kilkaset złotych miesięcznie, a teraz migruje do ofert nielimitowanych. Tutaj głównie operatorzy tracą przychody.

Taryfy nielimitowane wprowadził Play, który był słaby w segmencie małego biznesu, więc niewiele na tym ruchu tracił. Za to jego konkurenci szybko musieli wprowadzić porównywalną ofertę, aby klienci nie odchodzili.

Gdyby kierował pan siecią Play, wykonałby pan taki ruch?

To zawsze zależy od celów, jakie stawia przed menedżerami właściciel firmy. Może to być np. udział w rynku, wynik operacyjny czy zdolność do wypracowania gotówki i dywidenda. Z pierwszego punktu widzenia ruch Playa był bardzo dobry. Z drugiej strony obniżanie wartości rynku na dłuższą metę uderzy we wszystkich graczy. A początkowa przewaga Playa zniknęła, bo wszyscy operatorzy błyskawicznie wprowadzili takie same oferty.

Sądzi pan, że taryfy nielimitowane to efemeryczne zjawisko?

Moim zdaniem nie ma od nich odwrotu, zwłaszcza w segmencie klientów płacących abonament.

Jak zmieniła się w ciągu pięciu lat średnia cena, jaką operator płaci za terminal?

To około dwukrotny wzrost. Może nawet trochę więcej. Smartfony są znacznie droższe niż klasyczne telefony kilka lat temu. I nie sądzę, żeby miały znacząco tanieć. Wręcz przeciwnie, można się zastanawiać, czy nie podrożeją, jak ruszą masowo usługi w szybkiej sieci transmisji danych LTE.

Inne ważne wydarzenia mijającego roku?

Poza taryfami nielimitowanymi zauważyłem zjawisko, które na własny użytek nazywam „wojną o percepcję". Najlepiej to opisać na przykładzie T-Mobile.

Spadek przychodów z połączeń powoduje, że operatorzy zaczynają pobierać opłaty za infolinie

Nasz konkurent zaczął stosować taką metodologię liczenia swoich kart SIM, że nagle się okazało, że w Polsce przybyło kwartalnie milion użytkowników komórek. Wszystko po to, by zostać „liderem", bo to marketingowo ładnie wygląda. Kolejnym tego typu hitem jest sprzedaż na raty subsydiowanych telefonów. Przy odpowiedniej konstrukcji umowy można zaksięgować cenę za telefon w pierwszej fakturze, np. 1000 zł, a następnie rozłożyć ją na 20 rat po 50 zł i o taką kwotę obniżyć wartość kolejnych abonamentów. Księgowo jednak operator zaraportuje 1000 zł zamiast np. 1 zł.

A co szkodzi raportować wszystkim tak samo?

Osoby mniej zaznajomione z rynkiem i finansami patrzą na wyniki powierzchownie. Jeśli nagle któryś z graczy skacze w górę, percepcja jest taka, że osiągnął sukces, a to z kolei może przekładać się na sprzedaż usług. Stąd nasze zabiegi o prezentowanie porównywalnych wyników. Nikt nie wie, ile jest dzisiaj w Polsce aktywnych kart SIM.

Skoro działa tyle technik czarowania wyników, to jak pana zdaniem realnie wyglądają podstawowe parametry?

Liczba klientów płacących rachunki wciąż rośnie, głównie z powodu migracji klientów usług na kartę oraz wzrostu liczby kart M2M, czyli w urządzeniach, a nie telefonach.

Liczba telefonów na kartę po wzroście w okresie Euro 2012 jest mniej więcej na stałym poziomie z lekką tendencją spadkową. Systematycznie rośnie konsumpcja mobilnej transmisji danych i przychody z niej, zwiększa się też liczba wydzwonionych minut, ale przychody z głosu spadają. Koszty są pod presją z powodu wysokich cen subsydiowanych urządzeń. Dlatego utrzymanie wyników operacyjnych jest poważnym wyzwaniem. Chociaż przychody ze sprzedaży rosną po kilka procent rocznie, to operatorzy komórkowi wykazują spadki w wyniku regulacyjnych obniżek stawek hurtowych, jakie sobie nawzajem płacą.

Co w przyszłości może wpłynąć na wolumeny sprzedawanych kart SIM?

Bardzo ciekawą zagadką jest, jak rozwinie się sprzedaż na przykład kart SIM w telewizorach typu Smart TV.

Zakładacie, że sieć radiowa wystarczy do obsługi aplikacji wideo na telewizorach?

Jeśli weźmiemy pod uwagę technologię LTE oraz fakt, że do wideo wystarczy 10 Mb/s, to mamy całkiem realną perspektywę rynkową.

Kiedy takie coś mogłoby się pojawić na polskim rynku?

Wobec wizji rozwoju sieci LTE myślę, że w 2015 wygląda to realnie.

Skoro mowa o LTE, które sprzedaje tylko jeden operator na rynku... Jak oceniacie rynkowe przyjęcie tej technologii?

Na dzisiaj słabo i niestety perspektywy na przyszłość nie są lepsze.

Strategia Plusa doprowadziła do tego, że jeszcze przed powszechnym przyjęciem technologii ceny usług LTE spadły do kilku euro. Proszę sobie wyobrazić, jak pozostali operatorzy, po wydaniu kilkuset milionów złotych na niezbędne licencje radiowe i kolejnych kilkuset na budowę sieci, wejdą na rynek, gdzie usługi kosztują 3–4 euro? Podobne oferty w innych krajach kosztują kilkadziesiąt euro.

Może Plus uznał tak niską cenę za warunek uruchomienia masowej sprzedaży? Inaczej nie potrafię sobie tego wytłumaczyć.

Jak przewiduje Pan wartość rynku komórkowego w 2013 roku?

Bez wątpienia spadnie, choćby z powodu dwóch zaplanowanych obniżek hurtowych stawek MTR. Nie wiadomo, jak będzie zachowywał się rynek detaliczny, bo nie znamy zamierzeń konkurentów, a zwłaszcza Playa po zakończeniu okresu korzystnej dla tego operatora metody rozliczeń stawek MTR (Play do tej pory płacił mniej, niż sam inkasował). Spadek przychodów operatorzy mogą powstrzymać, tylko sprzedając nowe usługi obecnym abonentom.

CV

Mariusz Gaca jest prezesem zarządu PTK Centertel i dyrektorem rynku masowego Telekomunikacji Polskiej. W grupie TP pracuje od 2000 r. Początkowo był dyrektorem pionu multimediów, odpowiedzialnym za usługi dostępu do Internetu Neostrada. Od 2005 r. kierował ofertą grupy TP dla klientów instytucjonalnych. Od 2009 r. został prezesem sieci komórkowej Orange.

Rz: Rok 2012 się kończy, więc może jakieś podsumowanie?

Mariusz Gaca:

Pozostało 99% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację