Wzorujemy się na polskich strefach ekonomicznych

Chętnie stworzymy w Senegalu strefy ekonomiczne, korzystając z polskich doświadczeń – mówi El Hadji Malick Gakou, minister handlu i przemysłu Senegalu.

Publikacja: 18.02.2013 02:03

Senegal uchodzi za jedno z najuboższych państw Czarnego Lądu i jednocześnie najbardziej uprzemysłowione w regionie Afryki Zachodniej. Czy skutki międzynarodowego kryzysu są mocno odczuwalne w pana kraju?

El Hadji Malick Gakou:

Nie czujemy kryzysu. Wręcz przeciwnie – w Senegalu pojawiło się wiele nowych spółek, np. z sektora wydobywczego, m.in.  African Petroleum. Podobnie jest w innych sektorach naszej gospodarki. Z każdym rokiem rośnie tu liczba inwestorów zagranicznych. Mamy dobre wskaźniki makroekonomiczne, np. wskaźnik PKB wzrósł o 3,7 proc. w III kw. 2012 r. w porównaniu z III kw. 2011 r. Liczba firm pod koniec ubiegłego roku wyniosła ok. 18,7 tys., podczas gdy w 2011 r. działało ich 15 tys. Najbardziej rozwijają się takie branże jak usługi finansowe, handel, edukacja i zdrowie oraz usługi biznesowe.

Jakie sektory są najbardziej rozwinięte?

Przemysł wydobywczy, branża żywnościowa i turystyczna.

Wartość obrotów między Polską a Afryką wyniosła w 2011 r. ok. 2,5 mld dol., przy czym naszym czołowym partnerem handlowym pozostaje RPA (677 mln euro). Jaki udział ma współpraca handlowa polsko-senegalska?

Import, który stanowi ok. 98 proc. współpracy handlowej obu krajów w 2011 r., zamknął się kwotą ok. 40,3 mln euro (ok. 165,3 mln zł). Z Polski na nasz rynek trafiają przede wszystkim papier, produkty ropopochodne, organiczne i nieorganiczne, tytoń, metale, nawozy, przetwory mleczne, maszyny rolnicze, opony, perfumy oraz meble. Z kolei eksport z Senegalu do Polski wyniósł w 2011 r. 0,5 mln euro (ok. 2,1 mln zł). Polskie spółki kupują głównie ryby i złoto. Chcemy jednak rozszerzyć eksport do Polski o sezonowe produkty żywnościowe, np. fasolę czy pomidory i owoce oraz o przetwory rybne, a także wyroby naszego rodzimego rzemiosła. Jednocześnie chętnie stworzymy w Senegalu strefy ekonomiczne, korzystając z polskich doświadczeń. Rozważamy także możliwość transferu polskiej technologii z sektora przemysłu tekstylnego i odzieżowego oraz żywności. Duży potencjał w naszych relacjach ma również turystyka. Szerokie, piaszczyste plaże nad oceanem, parki narodowe z unikalną florą i fauną stanowią niewątpliwie atrakcję dla każdego mieszkańca globu, również dla Polaków.

Jakie zagraniczne spółki są najbardziej aktywne w Senegalu?

Przedsiębiorstwa z Francji, USA, Kanady, Australii i Hiszpanii. Inwestują w infrastrukturę – autostrady, port, lotnisko oraz w rolnictwo, rybołówstwo, agrobiznes, telekomunikację, służbę zdrowia oraz złoża surowców.

W jaki sposób rząd wspiera zagraniczne firmy?

Zwalniamy je z opłat celnych, zawieszamy VAT, obniżamy stawki podatkowe od zysków. Cudzoziemcy nie mają żadnych ograniczeń w nabywaniu nieruchomości.  Rozwijamy również infrastrukturę. Dziś dobra siatka dróg asfaltowych i autostrad pozwala w szybki sposób przemieszczać się między największymi aglomeracjami. Połączenia samolotowe obsługiwane są przez trzy międzynarodowe lotniska w Dakarze, Saint Louis i Ziguinchor. Dodatkowo budujemy nowoczesny port lotniczy, który wkrótce zastąpi istniejące lotnisko w Dakarze. Modernizujemy również dakarski port, intensywnie wykorzystywany przez międzynarodowe koncerny.

Czy firmom zamierzającym wejść na ten rynek grozi silna konkurencja ze strony Chin i Indii, które coraz silniej zaznaczają swoją obecność w wielu państwach Afryki?

Obecność tych krajów w sektorze przemysłowym jest jak dotychczas niewielka.

Czy są tu obecne międzynarodowe banki?

Działają tu Citibank, BNP Paribas oraz Societe Generale. Rząd rozważa też powołanie Narodowego Banku Rozwoju Gospodarczego.

Jak ocenia pan atrakcyjność Senegalu na tle innych krajów Afryki Zachodniej?

Senegal pozostaje zdecydowanie najbardziej atrakcyjnym państwem w tym regionie. Będzie się rozwijać najprężniej w oparciu głównie o przemysł wydobywczy, rolnictwo, turystykę i transport. Obecne eksportujemy prawie 80 proc. naszej produkcji w całym subregionie.

CV

El Hadji Malick Gakou, minister handlu i przemysłu w Senegalu. W ubiegłym roku pełnił funkcję ministra sportu. Piastował również stanowisko dyrektora gabinetu ministra infrastruktury i transportu oraz przewodniczącego Rady Regionalnej Dakaru.

Senegal uchodzi za jedno z najuboższych państw Czarnego Lądu i jednocześnie najbardziej uprzemysłowione w regionie Afryki Zachodniej. Czy skutki międzynarodowego kryzysu są mocno odczuwalne w pana kraju?

El Hadji Malick Gakou:

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację