Jak za czasów Jaruzelskiego123

Dokonuje się na naszych oczach rewolucja energetyczna. Z największego importera gazu i ropy Stany Zjednoczone staną się eksporterem. A to za sprawą łupków.

Publikacja: 01.05.2013 20:27

Robert Gwiazdowski

Robert Gwiazdowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

My podobno gaz w łupkach też mamy. Być może będziemy potrafili go nawet wydobyć. Nie ma co do tego pewności, bo zajmują się tym spółki Skarbu Państwa – nowa miotła właśnie wymiata z nich starych prezesów, którzy zdążyli się zorientować, czym zajmują się ich spółki, więc teraz będą się tego samego uczyć nowi. Być może nie będzie to szkodliwe dla zasobów wody pitnej – bo to by dopiero było, jakbyśmy w dążeniu do uniezależnienia się od ruskiego gazu uzależnili się od ruskiej wody.

Ja się nie znam na technologii, ale bez gazu można żyć, a bez wody – nie. Wpływ wydobycia gazu z łupków spod pól Pensylwanii będzie miał inny wpływ na tamtejsze jelenie niż spod Warszawy (wydano koncesję poszukiwawczą obejmującą Żoliborz) na ludzi. To byłby numer, jakbyśmy w walce o uniezależnienie się od „ruskiego” gazu, uzależnili się od ruskiej wody...

Ale zachowanie Komisji Europejskiej, której nie podoba się wydobywanie gazu z łupków, zdumiewa bardziej niż zachowanie firm zajmujących się jego wydobyciem z jednej strony, a Gazpromu z drugiej. Związek Radziecki zawsze przekupywał różnych zachodnich ekologów i pacyfistów, żeby organizowali wystąpienie przeciwko kapitalizmowi. Czyżby stara tradycja przetrwała?

„Pokój jest za mały” – wyjaśniła dyrekcja generalna Komisji Europejskiej ds. środowiska, odmawiając europoseł Lenie Kolarskiej-Bobińskiej zaproszenia na konsultacje społeczne, których wyniki mają być wykorzystane do przygotowania „memorandum” o eksploatacji złóż gazowych. Komisja umieściła w Internecie kwestionariusz, który zaczynał się od pytania, czy należy eksploatować złoża gazu łupkowego „mimo wszystko”. Ja bym oczywiście odpowiedział, że NIE!

Ciekawe, jakby komisarz Janez Potoenik, który szefuje Dyrekcji, odpowiedział na pytanie, czy przestał już bić żonę? Pytania były sugerujące i niejasne, a odpowiedzi wymagały czasem wiedzy eksperckiej. Pytań o zagrożenia przy eksploatacji łupków było prawie dwa razy więcej niż pytań o korzyści, a polska wersja kwestionariusza różniła się od angielskiej.

Podobne „konsultacje” społeczne organizował parę razy generał Jaruzelski, a „materiały” z nich zamieszczała „Trybuna Ludu” (strony internetowej WRONA – Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego – jeszcze nie miała). Można więc powiedzieć, że „historia” osądziła generała Jaruzelskiego pozytywnie! Komisarz Potoenik najwyraźniej musiał pozytywnie ocenić jego dorobek, gdyż podążył tą samą drogą. Kiedy ogłosi stan wojenny?

Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Czy warto deregulować?
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Wybory prezydenckie w KGHM
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Qui pro quo, czyli awantura o składkę
Opinie Ekonomiczne
RPP tnie stopy. Adam Glapiński ruszył z pomocą Karolowi Nawrockiemu
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nie należało ciąć stóp przed wyborami
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku