Reklama

Bezpieczeństwo depozytów nie ma ceny

Oficjalny portal Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych wyraża radość, że kasy objęte są nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego, i zapowiada, że jeszcze w tym roku złożone w nich depozyty będą objęte gwarancjami Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Publikacja: 16.05.2013 03:08

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Radość jest słuszna, ponieważ te państwowe agendy – mimo wad – są najlepszym gwarantem bezpieczeństwa pieniędzy powierzonych instytucjom finansowym.

Dlatego więc trudno zrozumieć, dlaczego centrala SKOK nie godzi się z podpisaną w środę przez prezydenta nowelizacją ustawy, która wprowadza państwowe gwarancje dla depozytów w kasach i precyzuje zasady nadzoru nad nimi. W centrali SKOK ta niechęć tłumaczona jest niekonstytucyjnością zapisów ustawy.

Jako przykład podaje się możliwość sprzedaży kas bankom. Rzeczywiście, będzie to możliwe, ale dotyczy to tylko tych kas, które znajdą się w tak tragicznym położeniu, że same nie będą mogły się uratować, a żadna inna kasa nie będzie w stanie im pomóc.

Pytanie, czy państwo musi chronić pieniądze klientów SKOK. Można przecież  traktować kasy jako zwykłą działalność gospodarczą. Oznaczałoby to jednak możliwość wystawienia ludzi na łup oszustów mających sprawny marketing. Tymczasem rząd nie może dopuścić, by miliardy oszczędności – często najuboższych Polaków – były wystawione na ryzyko. Przypomnijmy, jaka była tragedia, gdy nie dopilnowano Amber Gold i przepadło kilkaset milionów złotych depozytów. O zaniedbanie oskarżano wtedy państwo. I słusznie.

Rodzi się pytanie, dlaczego SKOK, chwaląc rozwiązania nowelizacji, jednocześnie przeciw niej protestuje. Trzeba mieć nadzieję, że nie chodzi o kondycję finansową kas, choć brak danych o ich sytuacji z ostatnich miesięcy jest niepokojący. Pewnie chodzi raczej o obawy przed instytucjami kontrolowanymi przez obecny rząd,czyli KNF i BFG. SKOK znane są wszak z sympatii do PiS.

Reklama
Reklama

Stosunki między obydwiema stronami będą się jednak musiały ułożyć w cywilizowany sposób. Nie może bowiem być tak, by wielka instytucja finansowa działała w całkowitym oderwaniu od państwowych instytucji. Trzeba też mieć nadzieję, że nadzór finansowy zachowa profesjonalizm i niezależność polityczną. Dotąd raczej mu się to udawało.

Opinie Ekonomiczne
Grzegorz Malinowski: Ile Polski w Polsce?
Opinie Ekonomiczne
Prof. Marian Gorynia: Gdzie efektywność w rozwoju kraju?
Opinie Ekonomiczne
Hubert A. Janiszewski: Obiecanki cacanki, a naród się cieszy…
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Afera na sierpień
Opinie Ekonomiczne
Marcin Zieliński: Ukryte pułapki nowego budżetu UE dla Polski
Reklama
Reklama