To oczywiste, że każdy chce zatrudniać osoby idealnie pasujące na dane stanowisko: z odpowiednim wykształceniem, umiejętnościami i bogatym doświadczeniem zawodowym. A do tego niemające wygórowanych oczekiwań finansowych, dyspozycyjne i obowiązkowe.
Problem w tym, że tacy idealni pracownicy przeważnie są już zatrudnieni gdzie indziej. Zapewne często za granicą, bo jeśli wsłuchać się w publikowane w zachodnich mediach opinie o pracujących tam Polakach, to przeważnie są one bardzo entuzjastyczne. No, ale przecież nie wyjechali tam wszyscy zdolni i chętni do pracy – dowodem choćby to, że za największy atut Polski jako kraju przyciągającego zagraniczne inwestycje eksperci wciąż uznają dobrze wykwalifikowaną siłę roboczą.
Skąd w takim razie te narzekania krajowych pracodawców, skarżących się na brak odpowiednich kandydatów? Z badań grupy Manpower wynika, że lista zawodów, w których pracodawcom najbardziej brakuje odpowiednich kandydatów, jest prawie taka sama w Polsce, w Europie, jak i na całym świecie. Symptomatyczne są natomiast opinie na temat przyczyn tego niedoboru. W Europie i na świecie wskazania dzielą się mniej więcej po równo – po jednej trzeciej przypada na brak umiejętności technicznych, brak kandydatów i brak ich doświadczenia. Natomiast w Polsce aż dwie trzecie wskazań dotyczy braku umiejętności technicznych, podczas gdy na brak kandydatów narzeka tylko 20 proc. pytanych, a na ich brak doświadczenia – zaledwie 9 proc.!
To badanie wyraźnie pokazuje, że w Polsce kompletnie zawodzi system edukacji. Nieprzemyślane reformy i zmiany programów w ogóle nie uwzględniają potrzeb rynku pracy. Dowodem jest choćby to, że duże firmy – przeważnie zagraniczne – nie wierząc w możliwości państwowego systemu kształcenia, tworzą przy szkołach własne klasy patronackie. I trudno się im dziwić, skoro widzą, że od kilku lat dla Ministerstwa Edukacji jedyną istotną sprawą jest posłanie do szkół sześciolatków. Przy takim podejściu rządu jedynym efektem tej reformy będzie to, że po skończeniu szkoły dzisiejsze przedszkolaki o rok wcześniej zostaną bezrobotnymi.