Pracując nad materiałem o wynikach produktów strukturyzowanych kończących się w pierwszym półroczu 2013, planowaliśmy zaprezentować Czytelnikom również dane dotyczące samej sprzedaży struktur. Na podstawie informacji o kwotach zebranych w czasie subskrypcji przez poszczególnych emitentów, chcieliśmy pokazać całkowitą wartość polskiego rynku struktur.
Niestety, na rozesłaną ankietę większość instytucji odpowiedziała odmownie, tłumacząc się, że takich danych nie udostępniają. Zdarzały się również kuriozalne przypadki. Pracownica biura prasowego jednego z banków, niedługo po wysłaniu drogą mailową prośby o udostępnienie wspomnianych danych, zadzwoniła z pytaniem, czy jeśli ów bank się na to zgodzi, to kwota zostanie podana w artykule z odniesieniem do tej konkretnej instytucji, czy też zostanie wliczona do ogólnej wartości rynku struktur w Polsce. Stwierdziłem, że raczej skłaniam się ku tej drugiej opcji. W odpowiedzi usłyszałem, że w takim razie osoby odpowiedzialne w banku za tę kwestię muszą się jeszcze zastanowić.
W ostatnim wyznaczonym dniu otrzymałem zestawienie, przesłane przez osobę, z którą rozmawiałem... tyle że dotyczące stóp zwrotu produktów już zakończonych. Na moją uwagę, że pierwotne pytanie brzmiało zgoła odmiennie, dostałem odpowiedź, że bank takich informacji nie ujawnia. Tylko po co w takim razie było to całe zamieszanie i dlaczego bank wysłał liczby nie związane z tematem zapytania?
Z drugiej strony, ta instytucja w ogóle zadała sobie trud, żeby podjąć dialog. Jak się niestety okazało, nie jest to normą. Kilka banków nie uznało za stosowne w ogóle odpowiedzieć na nasze pytanie. No cóż, to chyba najlepszy dowód na to, że biznesowy savoir-vivre jest dziś coraz rzadziej spotykany...
Na tym tle pozytywnie wyróżniło się kilka instytucji. Problemu z ujawnieniem danych nie widziały m.in. Raiffeisen Polbank, grupa BRE Banku czy Expander. To jednak tylko nieliczne wyjątki. A szkoda, bo jeśli emitenci zachęcają klientów do inwestowania w produkty strukturyzowane, to dobrze byłoby, gdyby nie ukrywali żadnych danych, w tym właśnie sprzedażowych, dotyczących tej kategorii produktów. Większość struktur przeznaczonych dla klienta detalicznego i tak radzi sobie wystarczająco kiepsko. Otaczanie tego rynku dodatkową aurą tajemniczości może sprawić, że zamiast obserwować jego rozwój, niedługo będziemy raczej świadkami jego pogrzebu.