Polska dalej jest w gronie rynków, gdzie rośnie najszybciej?
Tak, wciąż znajduje się obok Chin i Rosji w grupie zdecydowanie najdynamiczniejszych. Zresztą nie jest to dla nikogo żadne zaskoczenie, od lat podkreślamy wyjątkowy związek z Polską, Ingvar Kamprad – założyciel Ikei mawia, że to wręcz jego drugi dom.
Systematycznie inwestujemy tu spore pieniądze zarówno w nowe sklepy, jak i zakłady produkcyjne. Jednak głównie chodzi nam o polskiego klienta, któremu chcemy zaoferować jak największy wybór dobrych produktów w korzystnych cenach. To jest nasz główny priorytet, a ponieważ dodatkowo polska gospodarka jest w tak korzystnej sytuacji, to widzimy tu jeszcze większe możliwości.
Pierwszy raz byłem w Polsce w 1995 r. i widzę teraz gigantyczny postęp we wszystkich dziedzinach, od infrastruktury po zachowania społeczne, dlatego zdecydowanie jestem optymistą odnośnie do sytuacji na tym rynku i jego wielkich możliwości.
Jeśli mowa o sklepach, to gdzie w Polsce mogą zostać otwarte kolejne?
W naszym przypadku nie jest to proste, ponieważ w grę wchodzą duże tereny, a w związku z tym wiele kwestii, które trzeba uregulować z władzami lokalnymi, choćby jeśli chodzi o drogi. Dlatego mamy obecnie kilka projektów, które analizujemy pod kątem inwestycji, ale chyba najbardziej zaawansowana wydaje się budowa sklepu w Lublinie. Jednak z naszego punktu widzenia ważniejsze niż nowe otwarcia jest to, co możemy zrobić w istniejących sklepach, jak ułatwić w nich zakupy czy po prostu dostosować ofertę do oczekiwań, i na tym się skupiamy.