Na ostatnie targi ExpoPakistan w Karaczi przyleciała liczna polska delegacja, w której znalazł się m.in. Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. Polskie firmy są coraz mocniej zainteresowane Pakistanem, ale wymiana handlowa między oboma krajami wciąż jest dosyć mała. Jak pana zdaniem będą się w nadchodzących latach rozwijały polsko-pakistańskie relacje gospodarcze?
Khurram Dastgir Khan: Bardzo mnie cieszy to, że przez ostatnie trzy lata wielu polskich przedsiębiorców odwiedziło ExpoPakistan. To ważna rzecz, gdy mogą przyjechać do naszego kraju i przekonać się na miejscu, że Pakistan to nie tylko zamachy terrorystyczne, ale że funkcjonuje tam normalne życie i rozwija się gospodarka. Przedsiębiorcy, którzy odwiedzają Pakistan, stają się świadomi istniejących tam szans. Podczas swojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę na wielkie możliwości do wykorzystania, które pojawiły się choćby w naszym sektorze energetycznym. Nasze elektrownie przestawiają się w coraz większym stopniu na węgiel, co stwarza szansę dla polskich spółek górniczych zarówno na to, by stały się dostawcami węgla dla naszych zakładów, jak i na to, by przybyły do Pakistanu i zaczęły u nas wydobywać węgiel. Dwie polskie firmy są już przecież obecne w sektorze wydobywczym Pakistanu: PGNiG i Geofizyka Kraków. Podczas mojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę rozmówcom, że Pakistan jest teraz demokracją i otwiera swoją gospodarkę na nowe inwestycje i nowych partnerów na świecie. Mamy tradycyjnych partnerów gospodarczych, takich jak Chiny, Turcja, Wielka Brytania i Arabia Saudyjska, ale wierzymy też, że Polska jest dla nas jednym z kluczowych krajów, m.in. ze względu na jej strategiczne położenie. Przez następne pięć lat będziemy przeprowadzali wielki program prywatyzacyjny. Polscy inwestorzy będą mieli więc okazje, by nabywać atrakcyjne spółki w Pakistanie. Rząd Nawaza Sharifa bardzo poważnie podchodzi do nawiązywania pokojowych relacji z Indiami, Afganistanem oraz Iranem. Jeśli będziemy więc w stanie osiągnąć pokój z naszymi sąsiadami, pojawią się u nas nowe ogromne szanse dla polskich spółek – np. dla firm budujących drogi.
Jakie są główne atuty pakistańskiej gospodarki? Wspomniał pan o dużym potencjale wzrostu i zasobach surowców mineralnych, wielu przedsiębiorców inwestujących w Pakistanie chwali sobie przede wszystkim niskie koszty pracy...
Mamy wiele atutów, które możemy zaoferować polskim inwestorom. Przede wszystkim Pakistan jest czwartym pod względem wielkości producentem bawełny na świecie. Mamy bardzo rozwinięty przemysł tekstylny. Polska jest zaś pierwszym krajem Europy Środkowo-Wschodniej, w którym zauważyłem istnienie własnych marek odzieżowych. Spółki stojące za tymi markami mogą się zaopatrywać bezpośrednio w Pakistanie. Podczas swojej wizyty w Warszawie szukałem poparcia u polskich władz i europarlamentarzystów dla przyznania Pakistanowi przez Parlament Europejski klauzuli preferencji handlowych GSP+. Mamy nadzieję, że z polskim poparciem uda nam się taką klauzulę uzyskać. Dzięki temu około 6 tys. rodzajów produktów będzie mogło być sprowadzanych do UE bez cła. Polskie spółki będą więc mogły skorzystać, tanio importując z Pakistanu. Ale wymiana może się rozwijać również w drugą stronę. Niedawno pakistańska firma produkująca narzędzia chirurgiczne kupiła polską spółkę i chce produkować w tym kraju, a jedna z prywatnych linii lotniczych z Pakistanu kupiła samolot od LOT.
Co trzeba zrobić, by relacje gospodarcze między Polską i Pakistanem rozwijały się szybciej?