Zapraszamy polskie spółki do Pakistanu

Dobrze widzimy inwestycje – mówi Khurram Dastgir Khan, minister handlu i prywatyzacji Pakistanu.

Publikacja: 06.12.2013 04:50

Na ostatnie targi ExpoPakistan w Karaczi przyleciała liczna polska delegacja, w której znalazł się m.in. Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. Polskie firmy są coraz mocniej zainteresowane Pakistanem, ale wymiana handlowa między oboma krajami wciąż jest dosyć mała. Jak pana zdaniem będą się w nadchodzących latach rozwijały polsko-pakistańskie relacje gospodarcze?

Khurram Dastgir Khan: Bardzo mnie cieszy to, że przez ostatnie trzy lata wielu polskich przedsiębiorców odwiedziło ExpoPakistan. To ważna rzecz, gdy mogą przyjechać do naszego kraju i przekonać się na miejscu, że Pakistan to nie tylko zamachy terrorystyczne, ale że funkcjonuje tam normalne życie i rozwija się gospodarka. Przedsiębiorcy, którzy odwiedzają Pakistan, stają się świadomi istniejących tam szans. Podczas swojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę na wielkie możliwości do wykorzystania, które pojawiły się choćby w naszym sektorze energetycznym. Nasze elektrownie przestawiają się w coraz większym stopniu na węgiel, co stwarza szansę dla polskich spółek górniczych zarówno na to, by stały się dostawcami węgla dla naszych zakładów, jak i na to, by przybyły do Pakistanu i zaczęły u nas wydobywać węgiel. Dwie polskie firmy są już przecież obecne w sektorze wydobywczym Pakistanu: PGNiG i Geofizyka Kraków. Podczas mojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę rozmówcom, że Pakistan jest teraz demokracją i otwiera swoją gospodarkę na nowe inwestycje i nowych partnerów na świecie. Mamy tradycyjnych partnerów gospodarczych, takich jak Chiny, Turcja, Wielka Brytania i Arabia Saudyjska, ale wierzymy też, że Polska jest dla nas jednym z kluczowych krajów, m.in. ze względu na jej strategiczne położenie. Przez następne pięć lat będziemy przeprowadzali wielki program prywatyzacyjny. Polscy inwestorzy będą mieli więc okazje, by nabywać atrakcyjne spółki w Pakistanie. Rząd Nawaza Sharifa bardzo poważnie podchodzi do nawiązywania pokojowych relacji z Indiami, Afganistanem oraz Iranem. Jeśli będziemy więc w stanie osiągnąć pokój z naszymi sąsiadami, pojawią się u nas nowe ogromne szanse dla polskich spółek – np. dla firm budujących drogi.

Jakie są główne atuty pakistańskiej gospodarki? Wspomniał pan o dużym potencjale wzrostu i zasobach surowców mineralnych, wielu przedsiębiorców inwestujących w Pakistanie chwali sobie przede wszystkim niskie koszty pracy...

Mamy wiele atutów, które możemy zaoferować polskim inwestorom. Przede wszystkim Pakistan jest czwartym pod względem wielkości producentem bawełny na świecie. Mamy bardzo rozwinięty przemysł tekstylny. Polska jest zaś pierwszym krajem Europy Środkowo-Wschodniej, w którym zauważyłem istnienie własnych marek odzieżowych. Spółki stojące za tymi markami mogą się zaopatrywać bezpośrednio w Pakistanie. Podczas swojej wizyty w Warszawie szukałem poparcia u polskich władz i europarlamentarzystów dla przyznania Pakistanowi przez Parlament Europejski klauzuli preferencji handlowych GSP+. Mamy nadzieję, że z polskim poparciem uda nam się taką klauzulę uzyskać. Dzięki temu około 6 tys. rodzajów produktów będzie mogło być sprowadzanych do UE bez cła. Polskie spółki będą więc mogły skorzystać, tanio importując z Pakistanu. Ale wymiana może się rozwijać również w drugą stronę. Niedawno pakistańska firma produkująca narzędzia chirurgiczne kupiła polską spółkę i chce produkować w tym kraju, a jedna z prywatnych linii lotniczych z Pakistanu kupiła samolot od LOT.

Co trzeba zrobić, by relacje gospodarcze między Polską i Pakistanem rozwijały się szybciej?

Przede wszystkim trzeba zbliżyć do siebie polskie i pakistańskie spółki. Uświadomić im istniejące możliwości. Dużym problemem jest to, że polskie wizy są bardzo trudne do otrzymania. Pakistańscy przedsiębiorcy chcący przyjechać do Polski uzyskują schengenowskie wizy od Francji, Włoch czy Hiszpanii. Ważne jest, by polski rząd złagodził przepisy wizowe, wówczas więcej ludzi mogłoby tutaj przyjeżdżać, by zobaczyć ten piękny kraj i zorientować się, jak duże możliwości on oferuje.

Co rząd Nawaza Sharifa robi, by zachęcić zagraniczne spółki do inwestowania w Pakistanie?

Robi bardzo dużo. Wystarczy spojrzeć na ranking Banku Światowego „Ease of Doing Business". Pakistan znajduje się tam o wiele wyżej od Indii. Nasze procedury administracyjne są dużo prostsze. Pozwalamy na to, by zagraniczni inwestorzy byli właścicielami spółek w 100 proc. Pozwalamy na 100 proc. repatriację zysków. Można więc wyprowadzać cały osiągnięty zysk z naszego kraju za granicę. Chronimy zagraniczne inwestycje. Obce spółki mają u nas te same prawa co pakistańskie.

Pakistan staje się coraz ważniejszym punktem na mapie handlowej dla Chin. Chińczycy wykupili m.in. instalacje portowe w pakistańskim Gawadarze i chcą rozwijać projekt trasy handlowej do Europy zwanej Nowym Szlakiem Jedwabnym. Jak to wpłynie na światową gospodarkę?

To bardzo wizjonerski projekt, który zostanie zrealizowany. Chiny muszą otworzyć na świat swoją zachodnią część, a Pakistan jest jedyną drogą, którą mogą transportować swoje dobra stamtąd ku morzu. W ślad za szlakiem transportowym może powstać rurociąg naftowy do Chin prowadzący z pakistańskich portów. Jeśli zostanie osiągnięty pokój w Afganistanie, gazociąg będzie mógł połączyć Azję Środkową i Pakistan. Będzie mógł on zostać połączony z korytarzem transportowym do Chin. Jest więc dla nas bardzo ważne, by między nami a sąsiadami panował pokój.

Rozmawiał Hubert Kozieł

Na ostatnie targi ExpoPakistan w Karaczi przyleciała liczna polska delegacja, w której znalazł się m.in. Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. Polskie firmy są coraz mocniej zainteresowane Pakistanem, ale wymiana handlowa między oboma krajami wciąż jest dosyć mała. Jak pana zdaniem będą się w nadchodzących latach rozwijały polsko-pakistańskie relacje gospodarcze?

Khurram Dastgir Khan: Bardzo mnie cieszy to, że przez ostatnie trzy lata wielu polskich przedsiębiorców odwiedziło ExpoPakistan. To ważna rzecz, gdy mogą przyjechać do naszego kraju i przekonać się na miejscu, że Pakistan to nie tylko zamachy terrorystyczne, ale że funkcjonuje tam normalne życie i rozwija się gospodarka. Przedsiębiorcy, którzy odwiedzają Pakistan, stają się świadomi istniejących tam szans. Podczas swojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę na wielkie możliwości do wykorzystania, które pojawiły się choćby w naszym sektorze energetycznym. Nasze elektrownie przestawiają się w coraz większym stopniu na węgiel, co stwarza szansę dla polskich spółek górniczych zarówno na to, by stały się dostawcami węgla dla naszych zakładów, jak i na to, by przybyły do Pakistanu i zaczęły u nas wydobywać węgiel. Dwie polskie firmy są już przecież obecne w sektorze wydobywczym Pakistanu: PGNiG i Geofizyka Kraków. Podczas mojej wizyty w Warszawie zwracałem uwagę rozmówcom, że Pakistan jest teraz demokracją i otwiera swoją gospodarkę na nowe inwestycje i nowych partnerów na świecie. Mamy tradycyjnych partnerów gospodarczych, takich jak Chiny, Turcja, Wielka Brytania i Arabia Saudyjska, ale wierzymy też, że Polska jest dla nas jednym z kluczowych krajów, m.in. ze względu na jej strategiczne położenie. Przez następne pięć lat będziemy przeprowadzali wielki program prywatyzacyjny. Polscy inwestorzy będą mieli więc okazje, by nabywać atrakcyjne spółki w Pakistanie. Rząd Nawaza Sharifa bardzo poważnie podchodzi do nawiązywania pokojowych relacji z Indiami, Afganistanem oraz Iranem. Jeśli będziemy więc w stanie osiągnąć pokój z naszymi sąsiadami, pojawią się u nas nowe ogromne szanse dla polskich spółek – np. dla firm budujących drogi.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację