Państwo dołoży się do rozwoju

Inwestycje sektora finansów publicznych w 2014 roku mają wzrosnąć. A to rzeczywiście może przyczynić się do przyspieszenia tempa ożywienia gospodarczego.

Publikacja: 16.12.2013 10:42

Państwo dołoży się do rozwoju

Foto: Bloomberg

Przyszłoroczny budżet jest podporządkowany dwóm wyzwaniom – jest oszczędnościowy, a jednocześnie podtrzymuje szanse rozwojowe – tak uchwalony przez Sejm w ostatni piątek budżet państwa komentował premier Donald Tusk.

Czy rzeczywiście jest prorozwojowy? Wydaje się, że tak. W całym sektorze finansów publicznych – jak czytamy w samym budżecie  – wydatki na inwestycje mają wynieść 80,9 mld zł. Prawie 27 mld zł pochodzić ma wprost z budżetu państwa. Około 37 mld wydać na rozwój mają samorządy, a pozostałe 17 mld zł to przede wszystkim przedsięwzięcia finansowane z Krajowego Funduszu Drogowego.

Najistotniejsze jest to, że państwo zamierza wydać na inwestycje więcej niż 2013 r., czyli szacowane 72,4 mld zł.  Taki wzrost może pomóc zwiększyć tempo wzrostu gospodarczego. Odwrotnie było w tym roku. Po tym, jak sektor publiczny znacznie ograniczył swoją obecność na placach budów, inwestycje ogółem spadły w I kw. o 2,1 proc., w II kw. – o 3,2 proc., dopiero w III kwartale nieco się odbiły (wzrost o 0,6 proc.), ale i tak cały rok zakończą zapewne na minusie.

Publiczne inwestycje w 2014 r. mają być nie tylko nominalnie wyższe, ale także w stosunku do PKB – 4,7 proc. PKB wobec 4,4 proc. w 2013 r. (ale 5,5 proc. w 2012 r.). To zmiana podejścia, które rząd prezentował jeszcze w kwietniu 2013 r. Wówczas to, licząc, że wzrost gospodarczy przyjdzie wcześniej, rząd chciał ograniczać swoje wydatki. Dopiero gdy się okazało, że spowolnienie się przedłuża, państwo chce przyspieszać projekty, które będą finansowane z nowego rozdanie funduszy UE.

Radosław Bodys, główny ekonomista PKO BP szacuje, że impuls fiskalny, wynikający z planowania przyspieszenia inwestycji infrastrukturalnych to aż 0,6 proc. PKB. Większość – 0,4 proc. PKB – to efekt wzrostu wartości inwestycji drogowych, a 0,2 proc. PKB – kolejowych.

A co z drugą nogą budżetu na 2014 r., czyli jego oszczędnościowym charakterem? W tej dziedzinie trudno zgodzić się z premierem Tuskiem. Co prawda w sumie wydatki budżetu mają być niższe niż w 2013 r. o blisko 1 proc., ale to jedynie efekt pseudoreformy w OFE. Spadną dotacje do ZUS oraz koszty obsługi długu, za to wydatki bieżące jednostek budżetowych, pokazujące koszt funkcjonowania administracji, wzrosnąć mają aż o 8,8 proc., a inne (niż dla ZUS i samorządów) dotacje i subwencje o ponad 5 proc.

Przyszłoroczny budżet jest podporządkowany dwóm wyzwaniom – jest oszczędnościowy, a jednocześnie podtrzymuje szanse rozwojowe – tak uchwalony przez Sejm w ostatni piątek budżet państwa komentował premier Donald Tusk.

Czy rzeczywiście jest prorozwojowy? Wydaje się, że tak. W całym sektorze finansów publicznych – jak czytamy w samym budżecie  – wydatki na inwestycje mają wynieść 80,9 mld zł. Prawie 27 mld zł pochodzić ma wprost z budżetu państwa. Około 37 mld wydać na rozwój mają samorządy, a pozostałe 17 mld zł to przede wszystkim przedsięwzięcia finansowane z Krajowego Funduszu Drogowego.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację