Oszczędzajmy w tłustych latach

Ekonomiści biją na alarm, że aby szybciej dogonić Zachód, musimy mniej kupować, a więcej oszczędzać.

Publikacja: 26.03.2014 04:00

Oszczędzajmy w tłustych latach

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompala Waldemar Kompala

Odkładanie pieniędzy jest ważne zwłaszcza teraz, kiedy wskutek działań rządu połowa zgromadzonych przez nas oszczędności emerytalnych przepadła w otchłani ZUS, a demografia działa na niekorzyść przyszłych emerytów.

Odkładanie pieniędzy nie jest naszą najmocniejszą stroną. Bank ING podał niedawno, że odsetek Polaków, którzy mają oszczędności, spadł w 2013 r. do 56 proc. z ponad 70 proc. rok wcześniej. Ale dzięki temu, że zaczęliśmy wydawać zaskórniaki, statystyki gospodarcze wyglądają coraz lepiej. GUS podał właśnie, że w lutym w gospodarce ubyło bezrobotnych, a Polacy kupowali na potęgę, zwłaszcza samochody, korzystając z podatkowych udogodnień.

Powiało optymizmem, bo tak dobrego miesiąca nie widzieliśmy od czasów gospodarczego boomu lat 2006–2008. Niska inflacja pozwala trzymać koszt pieniądza na niskim poziomie, co oznacza z kolei tanie pożyczki i wyższe realne dochody. Nic, tylko kupować.

W Polsce ponad połowę produktu krajowego brutto wytwarzają gospodarstwa domowe, wydając swoje dochody. Ci, którym one nie wystarczają, konsumują na kredyt. Polacy wciąż jeszcze są tak zachłyśnięci bogactwem towarów na półkach, że nowy telewizor czy auto świadczą o naszej pozycji na społecznej drabinie.

Takie zachowania, owszem, nakręcają gospodarkę. Widzieliśmy to w 2009 r., widzimy i dziś. Ale na dłuższą metę nie jest to recepta na budowanie dobrobytu.

Jednak by Polacy, zamiast wpadać w szał konsumpcji, zaczęli odkładać część dochodów na przyszłość, nie wystarczą dobre chęci i utyskiwania ekonomistów. Potrzebne są zachęty, choćby podatkowe, i przede wszystkim dobry przykład z góry.

Bo jak przekonać Polaków do oszczędzania, kiedy wciąż słyszą o rozpasaniu rządzących w wydawaniu pieniędzy podatników. A pokusa podkręcenia wskaźników gospodarczych tuż przed wyborami na pewno jest tak samo duża, jak zakup kolejnej pary butów.

Agnieszka Kamińska

Odkładanie pieniędzy jest ważne zwłaszcza teraz, kiedy wskutek działań rządu połowa zgromadzonych przez nas oszczędności emerytalnych przepadła w otchłani ZUS, a demografia działa na niekorzyść przyszłych emerytów.

Odkładanie pieniędzy nie jest naszą najmocniejszą stroną. Bank ING podał niedawno, że odsetek Polaków, którzy mają oszczędności, spadł w 2013 r. do 56 proc. z ponad 70 proc. rok wcześniej. Ale dzięki temu, że zaczęliśmy wydawać zaskórniaki, statystyki gospodarcze wyglądają coraz lepiej. GUS podał właśnie, że w lutym w gospodarce ubyło bezrobotnych, a Polacy kupowali na potęgę, zwłaszcza samochody, korzystając z podatkowych udogodnień.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację