Niedawno opinię publiczną w Polsce zelektryzowała informacja, że nasz kraj straci miliardy euro wsparcia na walkę z zanieczyszczonym powietrzem. Media alarmowały, że Komisja Europejska zakończyła współpracę przy programie „Czyste powietrze", gdyż strona polska przez pół roku nie podjęła żadnych decyzji koniecznych do jego reformy. Ministerstwo Środowiska oczywiście natychmiast zdementowało te wieści, przekonując, że informacje o zagrożeniu finansowania są nieuzasadnione (wartość programu to 130 mld zł na 10 lat). Zapowiedziało jednocześnie zmiany w programie, które mają polegać na włączeniu do niego samorządów i banków, co ma przyśpieszyć działania.
Nie trzeba być wytrawnym obserwatorem życia politycznego w kraju, by wiedzieć, że i tak jest to niepokojący sygnał. „Czyste powietrze", według wcześniejszych deklaracji rządu, miało oznaczać poprawę efektywności energetycznej domów jednorodzinnych poprzez m.in. gruntowną termomodernizację i wymianę palenisk – źródeł ciepła, którymi są piece, opalane zazwyczaj węglem złej jakości albo łatwopalnymi śmieciami. Optymistycznie zakładano, że do 2029 r. znikną „kopciuchy", a pojawią się nowoczesne kotły na paliwo stałe (węgiel lub biomasę), systemy ogrzewania elektrycznego lub kotły gazowe, zasilane przyjaznym środowisku LPG (gazem płynnym).
Każdy myślący o przyszłości trzyma kciuki za powodzenie programu „Czyste powietrze". Polacy chcą żyć bezpiecznie, bez trujących rakotwórczych składników unoszących się w powietrzu: benzo(a)pirenu, dwutlenku siarki, tlenku węgla i pyłów zawieszonych.
A skoro o bezpieczeństwie mowa, to w czerwcu w Sędziszowie ruszył terminal przeładunkowy i rozlewnia przyjaznego środowisku LPG, zapewniające dostawy w całej południowej Polsce. To kolejny obiekt Gaspolu służący do sprowadzania LPG, pozwala magazynować łącznie 4 tys. m sześc. surowca, czyli równowartość około 1600 ton gazu. Instalacja ma możliwości przeładunkowe szacowane na 70 autocystern na dobę o łącznej pojemności 1400 ton. Dysponujemy już terminalem w Małaszewiczach, gdzie przeładowywany jest gaz z kierunków wschodnich, oraz terminalem morskim w Gdańsku, do którego sprowadzany jest surowiec z rejonu Morza Północnego i z Rosji. W ten sposób przedsiębiorcy biorą wspólnie odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne Polski, pokazując, że bez wielkiego szumu można się przyczynić do rozwoju rynku paliw niskoemisyjnych, które posłużą do termomodernizacji naszego kraju.
Autor jest członkiem prezydium Polskiej Organizacji Gazu Płynnego i prezesem Gaspolu