Silna Europa to silna gospodarka

W latach 50. XX wieku w celu wyrównania różnic gospodarczych państw europejskich po drugiej wojnie światowej powstaje Europejska Wspólnota Węgla i Stali, przekształcona w 1958 r. w Europejską Wspólnotę Gospodarczą. W 1993 r. powołana zostaje Unia Europejska. Powstają takie struktury, jak Parlament Europejski i sądownictwo. Rozrasta się biurokracja. Unia Europejska zapomina, po co powstała, zapomina o gospodarce.

Publikacja: 25.09.2014 11:24

Prof. Dr Hab. Andrzej Bień

Prof. Dr Hab. Andrzej Bień

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Chociaż jest najsilniejszą gospodarką świata, przegrywa z Chinami. Jeśli spojrzymy na PKB najważniejszych gospodarek świata, to zobaczymy, że w 2012 r. PKB Unii Europejskiej wyniósł 16,1 bln dol., Stanów Zjednoczonych mniej, bo 15,7 bln, a Chin – 12,4 bln (dane MFW). A mimo to Chiny i USA dokonują ekspansji gospodarczej w krajach Afryki czy na Bliskim Wschodzie, chcąc zaspokoić swoje potrzeby energetyczne i surowcowe na kilkadziesiąt lat naprzód. Szczególnie wyróżniają się w tej dziedzinie Chiny. A Europa?

Europa przegrywa, gdyż skupia się nad rozwiązaniem problemu krzywizny bananów etc. Brakuje jej przywództwa oraz wizji rozwoju, a biurokraci, by być potrzebni, zaczynają zajmować się tworzeniem i rozwiązywaniem sztucznych problemów. Europa nie potrafi sama sobie postawić diagnozy, czego chce, dokąd zmierza.

To pogłębia kryzys, gdyż zduszona konsumpcja wewnętrzna nie tworzy nowej przestrzeni gospodarczej, a każde z państw Unii walczy o przetrwanie na własną rękę.

Najsilniejsze kraje UE, takie jak Niemcy (PKB równy 3,2 bln dol.) czy Francja (2,3 bln dol.), jakoś sobie radzą, ale słabsze, te, w których spadła konsumpcja wewnętrzna, zaczynają się buntować. Państwa działają na własną rękę, a Unia zaczyna się chwiać. Europa dwóch prędkości potrzebuje spójnej polityki gospodarczej, wzrostu inwestycji zewnętrznych, większego dostępu do surowców (Afryka, Bliski Wschód), wzorem Chin i USA.

Najsilniejsza gospodarka świata cierpi na brak efektu skali, bo nie wytworzyła silnych wspólnych mechanizmów (chińskie fundusze mają aktywa liczone w setkach miliardów dolarów, a China Investment Corporation – ponad 1 bln dol.) promujących eksport i inwestycje zagraniczne – tak by europejskie przedsiębiorstwa mogły liczyć na podobne wsparcie w ekspansji na świecie.

Nowym otwarciem dla rozwoju UE może być powołanie europejskich funduszy majątkowych (sovereign wealth funds) oraz europejskiego Eximbanku – tak, by aktywami mogły dorównać chińskim czy amerykańskim. Silne przywództwo gospodarcze i jasno wytyczone cele na przyszłość to wyzwanie dla nowego przewodniczącego Rady Europejskiej i nowoczesnej Europy.

Andrzej Bień jest profesorem ?w Szkole Głównej handlowej, Arkadiusz Gierałt był m.in. prezesem KGHM TFI.

Chociaż jest najsilniejszą gospodarką świata, przegrywa z Chinami. Jeśli spojrzymy na PKB najważniejszych gospodarek świata, to zobaczymy, że w 2012 r. PKB Unii Europejskiej wyniósł 16,1 bln dol., Stanów Zjednoczonych mniej, bo 15,7 bln, a Chin – 12,4 bln (dane MFW). A mimo to Chiny i USA dokonują ekspansji gospodarczej w krajach Afryki czy na Bliskim Wschodzie, chcąc zaspokoić swoje potrzeby energetyczne i surowcowe na kilkadziesiąt lat naprzód. Szczególnie wyróżniają się w tej dziedzinie Chiny. A Europa?

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity od Citibanku można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację