Ponieważ materia stress testów jest skomplikowana i mało zrozumiała dla przeciętnego klienta banku, na początku podejmijmy próbę najprostszego ich zdefiniowania. Otóż stress testy mają za zadanie odpowiedzieć na pytanie: czy bank przetrzyma „stres" i będzie w stanie dalej funkcjonować, jeżeli sytuacja na rynkach finansowych i w gospodarce istotnie się pogorszy.
Żeby dokonać oceny wytrzymałości banków, napracowali się zarówno nadzorcy, jak i konsultanci. A także bankowcy, przygotowując tysiące danych i odpowiadając na tysiące pytań nadzorczych.
Ostatnie badanie było także sprawdzianem współpracy między nadzorcami na poziomie europejskim z nadzorami krajowymi. Pozytywnym wymiarem przeprowadzonych stress testów jest harmonizacja wielu definicji i pojęć stosowanych w bankowości (np. poszczególnych kategorii funduszy własnych), co ma duże znaczenie metodologiczne. Bardzo ważne było także ujednolicenie zasad traktowania tych samych rodzajów ekspozycji przeterminowanych w różnych krajach (co do zasady warunki uznawania ekspozycji za przeterminowane w badaniu było bardziej konserwatywne niż to stosowane na co dzień przez banki).
Dyskusyjne było natomiast pobieżne potraktowanie analizy wskaźnika dźwigni. Wiadomo przecież, że nadmierne korzystanie z efektu dźwigni (zbyt mała relacja funduszy własnych do aktywów) może narazić bank na problemy finansowe.
Generalnie stress testy europejskich banków – w odbiorze medialnym – wypadły dobrze. Ich pełną wiarygodność będzie można jednak sprawdzić w dłuższej perspektywie, obserwując sytuację na rynkach finansowych i w poszczególnych bankach.