Potrafią one wymusić na politykach obietnice, które nawet jeżeli nie będą realizowane, to na pewno będą stanowić dogodny straszak na rządzących. Obiecaliście, więc wykonujcie! A jak nie, to popamiętacie! No, chyba że się jakoś dogadamy...
Przesada? W takim razie proszę prześledzić postulaty liderów największych central związkowych, choć nie tylko, które padały podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi. Dla każdego coś miłego – od zabetonowania kodeksu pracy, który mimo wielu restrykcyjnych regulacji nie jest żadną bronią przeciwko wielu patologiom, przez żądanie anulowania reformy emerytalnej aż do pomysłów, które można zbiorczo określić jako cofnięcie czasu. Jak bowiem nazwać żądania odbudowy dawno zamkniętych zakładów czy rady, by ignorować unijną politykę energetyczną?