Nie dajmy zrobić Grecji z Polski

Prezydent RP pan Andrzej Duda w swoim inauguracyjnym przemówieniu wiele obiecał.

Publikacja: 10.08.2015 21:00

Hubert A. Janiszewski, członek PRB i rad nadzorczych społek notowanych na GPW

Hubert A. Janiszewski, członek PRB i rad nadzorczych społek notowanych na GPW

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Najbardziej niepokoi jego zobowiązanie – pod groźbą złożenia dymisji – do przedłożenia propozycji dwóch ustaw: obniżenia wieku emerytalnego oraz wprowadzenia kwoty wolnej od podatku w wysokości 8 tys. zł. Te dwie obietnice będą kosztować – w postaci wydatków z budżetu lub uszczuplenia wpływów budżetowych – ogromne kwoty, które mogą zagrozić finansom państwa.

Po zmianach w OFE dopłaty z budżetu do rent i emerytur wypłacanych przez ZUS wynoszą ok. 65 mld zł i będą rosnąć do 90 mld w najbliższych pięciu latach. Obniżenie wieku emerytalnego oznacza wydatek od 6 do 10 mld zł rocznie. Podniesienie kwoty wolnej od podatku oznacza najprawdopodobniej ubytek dochodów budżetowych o 20 mld zł rocznie.

Obietnice prezydenta oznaczają wzrost deficytu budżetowego z 35 mld do ok. 60 mld zł w roku przyszłym i przekroczenie preferowanego w UE poziomu deficytu. Poziom zadłużenia państwa również wzrośnie: z 50,5 proc. PKB do prawdopodobnie 53 proc. i będzie rósł w miarę upływu lat.

Pomysłem pana prezydenta forsowanym również przez PiS jest dotacja 500 zł do każdego dziecka miesięcznie. Przy około 1 mln dzieci oznacza to roczny wydatek 6 mld zł.

Niestety, pan prezydent nie przedstawił żadnych rozwiązań, które miałyby sfinansować jego obietnice, a krytykę profesjonalistów zbył jednym słowem „bzdury".

Zalew populistycznych i nierealnych obietnic, jaki wytrysnął w czasie kampanii prezydenckiej był dla każdego ekonomisty porażający. Co czeka nas w kampanii parlamentarnej trudno sobie wyobrazić. Tym bardziej że obozowi PiS dzielnie sekunduje SLD w postaci wrzutki do ustawy o kredytach we frankach – koszty przewalutowania mają w 90 proc. obciążyć banki. Oznaczać to może wydatek 19 mld zł, czyli więcej niż zeszłoroczny zysk całego sektora bankowego w Polsce.

Przykład Syrizy – jak się okazuje – jest, niestety, zaraźliwy. Im bliżej wyborów, tym więcej nieodpowiedzialnych pomysłów w głowach polityków.

Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne