Reklama
Rozwiń

Ostatni felieton Urbańskiego w "Uważam Rze"

Popkultura to potwór naszych czasów. Tego potwora nie można powstrzymać, trzeba go stale karmić albo prowadzić z nim grę. W tej relacji człowiek jest zawsze tylko ofiarą

Aktualizacja: 20.05.2016 15:08 Publikacja: 20.05.2016 15:00

Ostatni felieton Urbańskiego w "Uważam Rze"

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Postliberalne brednie – dziełem prawdziwym, tekstem ważnym i obowiązującym są... ludzie. Fundamentem jest język, zamiast analizy, jak coś działa lub nie działa, otrzymujemy biograficzne brechanie o aktorach, twórcach, reżyserach, piosenkarzach, poetach i pisarzach. To oni są ważni, a nie dzieła, które stworzyli. To oni są dziełem. Jedyną rzeczywistością wartą tekstu lub krwi. To się nie wzięło znikąd. I to mi uświadamia Andrzej Horubała w „Drodze do Poznania i inne zapiski”. Od wielu lat jedyny krytyk literacki, którego warto czytać, ponieważ uświadamia nam sprawę już zapomnianą – ludzie działają poprzez teksty. Poprzez to, jak siebie komunikują, jak się odnajdują lub nie w świecie nierozpoznanym. Bo przecież to, co już znane, prowadzi nas donikąd. Jakby kultura stanęła w miejscu. Unieruchomiona przez jakiś dziwny mechanizm.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Big tech ma narodowość i twarz Donalda Trumpa