Aktualizacja: 30.07.2017 21:40 Publikacja: 30.07.2017 18:57
Andrzej Malinowski
Foto: materiały prasowe
Dwa lata temu na Forum Ekonomicznym w Krynicy brałem udział w panelu poświęconym firmom rodzinnym. Zwróciłem wówczas uwagę na kłopoty czekające firmy działające w oparciu o wpis do ewidencji działalności gospodarczej. Kłopoty szczególne, bo wynikające ze śmierci właściciela. Firmy te – formalnie „jednoosobowe" – są często sporymi rodzinnymi biznesami. Zatrudniają wielu pracowników, mają ogromny majątek. Szkopuł w tym, że wszelkie umowy, koncesje, rachunki bankowe są prawnie związane z osobą właściciela. Gdy los go zabiera – rozwijany latami biznes umiera w tej samej chwili! Nieważne, że żona lub syn świetnie znają firmę i mogliby dalej nią kierować. Kontrakty, decyzje administracyjne, a nawet nazwa przestają obowiązywać. To koniec.
Przy zachodzących w Polsce zmianach pokoleniowych i ekonomicznych gastronomia jest wręcz skazana na sukces, choc...
Negocjowana właśnie umowa Unii z Indiami to strategiczne posunięcie, które może na nowo zakotwiczyć Europę w mul...
W świecie pełnym konfliktów i przemocy, w którym współzależność stała się bronią, a dotychczasowe sojusze trzeba...
Ostatnie działania polskiego rządu na rzecz przemysłu stalowego nie są dalekosiężną, strategiczną odpowiedzią na...
Zamiast z górnikami rząd powinien umówić się z obywatelami na ramy transformacji energetycznej. I pokazać kierun...
Hasło „suwerenność technologiczna” musi w Europie stać się ciałem. I to szybko. Do zagrożeń związanych z potężną...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas