Nad sprawą korupcji w Szpitalu MSWiA pracuje zespół pięciu prokuratorów. Biegłym, który ocenia trafność podejmowanych przez transplantologów decyzji, jest prof. Zbigniew Religa, minister zdrowia.
Religa przyznaje, że prokuratura poprosiła go o zbadanie przypadku pacjenta, którego odłączono od aparatury po operacji w Szpitalu MSWiA: - W tym wypadku postąpiłbym tak samo. Ale jeśli chodzi o kwalifikację medyczną, nie podjąłby takiej decyzji jak oskarżony lekarz.
Czy pacjent, którego wypadek badał Religa, to człowiek rzekomo zamordowany przez Mirosława G.? Nie wiadomo. CBA twierdzi, że właśnie ten pacjent miał być źle zakwalifikowany do operacji. - Nie wiem, czy to ten wypadek, który badałem - mówi Religa. - Nie badałem dokumentacji medycznej i nie potrafię ocenić, czy dobrze były dobierane pary dawca-biorca.
[srodtytul]Czy można przeszczepiać za łapówkę[/srodtytul]
Setki stron dokumentacji medycznej ze szpitala przetrząsają w tej chwili śledczy. - Jest częściowo przetrzebiona - nie ukrywa minister Zbigniew Ziobro. Zarzut fałszowania dokumentacji medycznej prokuratura postawiła jednemu z asystentów Mirosława G.